trochę narzekali, ale po chwili także i Lizzie zaangażowała

gorszej. Ile czasu jeszcze minie, nim Scott wyrzuci ją z pracy? - Bardzo panu dziękuję, doktorze Galbraith. - Angie Pratt wierzchem dłoni odsunęła na bok brązowy lok, który opadł jej na czoło. - Nie wiem, jak bym sobie poradziła! Scott uśmiechnął się do młodej mamy i jej nowonarodzonego dziecka. Poród nie należał do łatwych, ale zarówno Angie, jak i jej pierworodnemu nic się nie stało. — To wszystko twoja zasługa, Angie. - Mówi się, że kobiety zapominają o bólu, gdy tylko urodzi się dziecko i przypominają sobie dopiero przy następnym porodzie, ale wtedy jest już za późno. Zaśmiał się. - Tak, słyszałem to już kiedyś. Mąż Angie, Tom, uścisnął mu rękę. - Jeszcze raz dziękuję. Był pan wspaniały. Muszę przyznać, że trochę byliśmy zaniepokojeni, gdy się okazało, że doktor R S McRae przechodzi na emeryturę, ale pan jest najlepszym z lekarzy! Jadąc do domu, Scott rozmyślał nad słowami Toma Pratta. http://www.scenawgrodzkiej.com.pl Panna młoda była w białej sukni, pan młody - w smokingu. Siostra Alli, Kara, była druhną, Jake - druŜbą Marka. Późnym wieczorem państwo młodzi lecieli do Dallas, a stamtąd na Hawaje, gdzie spędzą tylko tydzień, bo nie wyobraŜają sobie dłuŜszego rozstania z Eriką. Pani Tucker będzie w tym czasie opiekować się małą. Mark zacisnął dłoń na ramieniu Alli. Był jej najszczęśliwszym męŜem i najszczęśliwszym ojcem Eriki. Trzymając się za ręce podchodzili do gości, dziękując im za przybycie na uroczystość zaślubin. Szczęście jaśniało na ich twarzach. Mark przytulił mocno Ŝonę, nie mogąc się doczekać nocy. - O czym myślisz, Mark? - zapytała Alli, zaglądając mu w oczy. Uznając, Ŝe to, co ma do powiedzenia, tylko ona powinna usłyszeć, szepnął jej coś do ucha.

męŜczyznę. Wzięła się jednak w garść i spojrzała na niego. - JuŜ mi chyba wszystko powiedziałeś, Mark. - Proszę, wysłuchaj mnie, Alli. Odeszła od progu, by mógł wejść. Potem podszedł do okna i dłuŜsza chwila minęła, zanim spojrzał na nią. - Mam takie jedno wspomnienie, które zawsze będzie mi towarzyszyć: to Sprawdź - Jak minął pani wczorajszy dzień? - chciał wiedzieć jej pracodawca. - Co pani robiła? - Nic ciekawego. Mama przygotowała na kolację pizzę, a później spotkałam się z przyjacielem, który również ma syna w wieku Jamiego. Poszliśmy z chłopcami do parku. Następnie Mark został u nas na noc, podczas gdy Brock zabrał mnie na tańce. - Brock? - Ojciec Marka. - Rozwiedziony? - Żonaty, ale jego żona... Drzwi do jadalni otworzyły się. - Przepraszam, doktorze Galbraith. - Gosposia położyła na