by mogły się tam pobawić w płytkiej wodzie przy plaży. Z trudem przychodziło mu w to uwierzyć. W co wpakowała się nowa niania? Mógł sobie wyobrazić, jak głośno protestowały Lizzie i Amy. Zresztą bez względu na to, co by zaproponowała, dziewczynki i tak byłyby temu przeciwne. Widział to na własne oczy w czasach ostatnich pięciu nianiek. Spacer nad jezioro mógł się okazać całkiem interesujący. Plaża stanowiła cześć posiadłości należącej do Galbraithów. Z powodu stromego urwiska, które oddzielało posiadłość od reszty miasta, można było dostać się do niej jedynie wąską ścieżką prowadzącą przez las w Summerhill. Od lat nie był nad jeziorem. Skąd panna Tyler wiedziała o tej plaży? Willow spakowała pozostałości po kanapkach, które dzieci spałaszowały z właściwym swojemu wiekowi entuzjazmem, R S po czym przez moment przyglądała się, jak w trójkę przeskakują przez niskie fale. Ciężko jej było tutaj przyjść. Z trudem przemknęła obok tajemnego miejsca, w którym ona i Chad spędzili tyle godzin, http://www.wylecze.pl kiedy poznają Madonnę. - Jamiego? - spytała. - Chciałabyś poznać Jamiego? Lizzie skinęła głową. Zaciskała tak mocno wargi, że zrobiły się niemal sine. - Dlaczego, kochanie? Czy jest jakiś szczególny powód? Co się stało, zastanawiała się. Lizzie miała łzy w oczach! - Czy możemy się z nim spotkać? - powtórzyła dziewczynka, odwracając się do niej plecami. - Tak, oczywiście, porozmawiam z waszym tatą. Zresztą sam to już dawno zaproponował. Uważa, iż powinniście poznać Jamiego, nim zacznie się szkoła. Może zrobimy coś razem w sobotę? Co ty na to? Lizzie ponownie pokiwała głową.
tylko raz w życiu. Ja na pewno zamierzam spróbować po raz drugi! Szczerze mówiąc, panno Tyler, już jestem w połowie drogi! Szykując się do snu pół godziny później, Scott przeklinał pod nosem samego siebie. Nie powinien był dopuścić do tego, by ich rozmowa zeszła na tak intymne tory! W jej obecności Sprawdź Jedyne, co zapamiętała, to to, Ŝe walczył z jej koszulą nocną, potem z guzikami własnej piŜamy, a potem wkładał kondom i w końcu wprawił w ruch dłonie, które doprowadziły ją... Doznawała dziwnego uczucia, Ŝe Mark Hartman nie porzuci jej. I nie porzuci przez długie lata. ROZDZIAŁ DZIEWIĄTY Mark wszedł do sypialni Eriki i zobaczył bratanicę siedzącą na podłodze, szperającą z zapałem w pudle z zabawkami. Piękno tego, czego oboje z Alli zaznali, poraŜało go, gdy przywoływał te chwile w pamięci. Rano teŜ się z nią kochał, raz, drugi, i mógłby kochać się z nią w nieskończoność, aŜ do totalnego wyczerpania ich obojga. Mark postanowił nie budzić Alli i sam zająć się śniadaniem małej. SpoŜywali je właśnie ze smakiem, gdy Alli weszła do kuchni, przepraszając za