supermarkety. Będzie mogła zabierać Justina na spacery po parku,

kiwając się w przód i w tył na krześle, spoglądając na niego ze zwierzęcym przerażeniem. Nie patrzyła już na pistolet, tylko na Diaza. Milla rozumiała dlaczego. Jego twarz stała się upiornie nieruchoma, jak martwa, tylko oczy żyły, emanowały furią. Można było dostrzec niszczycielską siłę jego gniewu zaklętą w nieruchomym ciele, wyczuć ją w niesłyszalnych tonach cichego, ciepłego głosu. Diaz nie był człowiekiem, który traci nad sobą kontrolę, gdy ogarnie go wściekłość, wręcz przeciwnie, właśnie wtedy stawał się nieludzko sprawną, śmiertelnie niebezpieczną maszyną. - Och, i tak to zrobisz, senora. Wydaje mi się, że to trochę za mało. - Nie, nie - jęknęła Lola. - Proszę, senor Zrobię wszystko, co chcesz! Przechylił na bok głowę, jakby rozważając propozycję. - Jeszcze nie wiem, czego chcę. Zastanowię się nad tym i dam ci znać. - Tak, cokolwiek - potwierdziła kobieta łamiącym się głosem. - Przysięgam. - Zapamiętaj to dobrze. I zapamiętaj, że nie znoszę, gdy ktoś krzywdzi moich przyjaciół. http://www.wszczepyzmetali.com.pl śledztwa, wręcz przeciwnie, często pomagała, jednak jej celem było tylko zwracanie zagubionych dzieci ich rodzinom. - Jeżeli okaże się, że jest źle - powiedziała - to siedzimy cicho i nie wychylamy się. - A co będzie, jak się okaże, że to facet, którego szukałaś przez ostatnie dziesięć lat? Milla zamknęła oczy, nie znajdując odpowiedzi. Pewnie, mogła powiedzieć, że nie będą szarżować, cokolwiek by się działo. Ale jeśli istotnie Diaz okaże się jednookim porywaczem Justina? Nie była pewna, czy da radę się opanować. Wściekłość wciąż w niej żyła jak lawa szykująca się do erupcji we wnętrzu pozornie wygasłego an43

rozchwiany świat zaczyna z hukiem walić się w gruzy. an43 18 - Co się stało? - zapytał chyba ktoś inny jego głosem; ciało chirurga funkcjonowało automatycznie, popychając leżankę w Sprawdź moje życie osobiste i moi ewentualni faceci. Zresztą to odnosi się do wszystkich facetów, nie tylko do donatorów organizacji. - To dlatego w końcu z każdym zrywasz? - Wiesz, właściwie to oni zrywają ze mną - uśmiechnęła się Milla. - A tak naprawdę było ich tylko dwóch od czasu mojego rozwodu z Davidem. an43 123 Susannie wyraźnie opadła szczęka. - Dwóch? Przez ten cały czas spotykałaś się tylko z dwoma facetami? - Tego nie powiedziałam. Były takie... przelotne, no wiesz,