pewnym czasie nocne powietrze, chłodzące jej rozpaloną twarz,

– Co ja bym bez ciebie zrobił?! – Pocałował ją lekko, a potem cofnął się, żeby spojrzeć jej w oczy. – Chyba już czas na moje wystąpienie, co? – Denerwujesz się? – Kto, ja? – Ze śmiechem odrzucił do tyłu głowę. – Nigdy! Kate wiedziała, że mówi prawdę. Zawsze zadziwiała ją jego pewność siebie. Dzisiaj chciał ogłosić, że ma zamiar ubiegać się o stanowisko prokuratora okręgowego St. Tammany, ale zupełnie się nie denerwował. Nie nurtowały go żadne wątpliwości, nie obawiał się, czy ma wystarczające kwalifikacje. Wręcz przeciwnie, oczekiwał, że rodzina, przyjaciele, znajomi z pracy oraz przedstawiciele miejscowych władz przyjmą tę wiadomość z aplauzem. Był też przekonany, że z całą pewnością wygra wybory, i to bez większego wysiłku. Bo Richard zawsze był gwiazdą, kimś wybranym z tysięcy. Kolejne sukcesy przychodziły mu równie łatwo, jak innym samo przychodzenie do pracy. – Jesteś pewny, że Larry, Mike i Chas cię poprą? – spytała o jego http://www.ua-polska.pl/media/ może napijesz się wina? – Tak, dziękuję... Dziękuję, Luke. Nalał jej kieliszek i postawił obok, a ona kończyła karmić córkę. Nie chciał jej poganiać, nie próbował nawet nawiązać rozmowy. Tylko czekał, patrząc, jak Kate delikatnie obchodzi się z Emmą. To dziecko mogłoby być jego. A Kate jego żoną. Ta myśl obudziła w nim skrywaną długo tęsknotę. Być blisko niej. Zostać ojcem. Spojrzał w bok, starając się o tym zapomnieć. Nagle poczuł, jak bardzo puste jest jego życie. – Luke? – Tak? – Dziękuję, że pozwoliłeś mi zostać.

już wcześniej było w rozsypce, a wypadek tylko ich ostatecznie rozdzielił. Nie dawała jej spokoju myśl o tym, że to Andrea odcisnęła tak silne piętno na psychice Richarda. To przez nią krył się w cieniu. Kto może wiedzieć, jakim człowiekiem by był, gdyby żona zaakceptowała jego wygląd i została z nim? Nagle poczuła, że jest obserwowana. Sprawdź – Najważniejsze to nie wpadać w panikę. Pamiętaj, że rozmawiałem z Julianną i że nic im nie jest. Ma drzwi zamknięte na zamek i łańcuch. Zabroniłem je otwierać. – Zniżył głos: – I powiedziałem jej, gdzie trzymam mój pistolet. Jest nabity. – Pistolet? – powtórzyła, drżąc ze strachu. – Tak, żeby mogła się bronić. Taksówkarz przycisnął klakson. – Wsiadacie czy nie? Luke pchnął ją w kierunku samochodu i ruszyli do hotelu. Kate starała się opanować i nie płakać. Próbowała trzymać nerwy na wodzy, chociaż myślała jedynie o tym, że John może zabić Emmę. Jak mogła być taka głupia? Tak łatwowierna? Nawet się nie zastanawiała, czy dzwonił Luke, chociaż prawie nie