- Na twój bal oczywiście. Tylko że ostatnio byłam

- Tak, ale wątpię, czy im się podobało. - A tobie? - „Och, pocałuj mnie, Sinclairze". Na myśl o papudze siedzącej im nad głowami Victoria pohamowała entuzjazm i szepnęła mężowi do ucha: - Nie wyobrażałam sobie, że może być tak dobrze. Sin delikatnie odgarnął kosmyk z twarzy żony i przez dłuższą chwilę patrzył jej w oczy. - Dziękuję - powiedział cicho. W tym momencie rozległo się pukanie, na które Henrietta i Grosvenor zareagowali donośnym ujadaniem. Sinclair wstał z łóżka, owinął się kocem i podszedł do drzwi, omijając koty i psy. Victoria podciągnęła kołdrę pod szyję i obserwowała męża rozmawiającego z Romanem. Zamierzała mu pomóc, czy tego chciał, czy nie. Wiedziała, że dopóki nie rozwiąże sprawy morderstwa, nikomu nie zaufa, nawet jej. Poza tym pragnęła mieć go tylko dla siebie, tak jak ostatniej nocy, kiedy na http://www.stomatologkrakow.net.pl Czuł się jak człowiek, który zawisł nad przepaścią, trzymając się skały tylko czubkami palców. Szantaż. Dobry Boże... Colin. Jego jedyny syn, jedyne dziecko. Czy naprawdę oszukiwał swoją żonę? Jackowi nigdy by to nie przyszło do głowy, ale kto wie? I w gruncie rzeczy nie miało to większego znaczenia. Nie zamierzał oglądać żadnych dowodów. Chciał tylko, by ta sprawa znikła z jego życia. Naraz, jak spod ziemi, wyrósł przed nim Darren Mowery z fałszywym uśmiechem na twarzy. – Senator Swift. Jak to miło, że pana spotkałem. Wieloletnia praktyka w życiu politycznym pozwoliła Jackowi

od niego. Sebastian poczuł się rozbawiony. Widział jednak, że lęk w jej oczach jest prawdziwy. Nie bała się o siebie, lecz o kobietę, której obiecała dyskrecję. Ta mieszanka dobroci i lojalności bardziej przypominała Lucy, niż dziewczyna byłaby skłonna przyznać. – Parę dni temu przypadkiem ją spotkałam – ciągnęła Madison Sprawdź naprzeciwko niej. – Mam już dość zabijania. Tylko to się liczy. – Rozumiem. – Skinęła głową. – Nie rozumiesz, ale to dobrze. Lucy, powiesz mi, co mogę sobie zrobić do jedzenia? – Nie tylko powiem, ale nawet przygotuję ci śniadanie. – Wyciągnęłaś mnie z tej dziury i uprałaś spodnie. To zupełnie wystarczy. Wstała i otworzyła lodówkę. – Nie chcę, żebyś mi tu zemdlał pośrodku kuchni. Może być omlet z serem? – Super! Dziękuję. Po chwili w kuchni rozniósł się zapach smaz ˙onychjajek,