prowadziły do miejsca, w którym stał kiedyś dom

Ach, ciemność. Obiecywała tak wiele... Zwiastowała słodkie sekrety i grzechy, zapewniała schronienie... Tak więc w ciemnościach nocy Web czekał, rozmyślając o tajemnicy, pięknie i romantycznej samotności wśród przyrody. I o swoim zadaniu. Tkwił w nim pewien pierwiastek ryzyka, oczywiście. Niewielki, a jednak wystarczający, by poczuć podniecający dreszczyk. Dla wielu ludzi największą atrakcję stanowiła Key West. Web uważał jednak, że inne wyspy są ciekawsze i naturalniejsze. Także położone dość blisko tętniącego życiem Miami, lecz dostatecznie 6 daleko, by móc cieszyć oczy widokiem raf, wschodów i zachodów słońca. Nie mówiąc już o mroku. O aurze tajemniczości, która także dziś otacza zaplanowane tu spotkanie. O zaskoczeniu, gdyż ona nie znała przecież jego planów. O nocy, bryzie, słonym, a jednocześnie słodkim zapachu powietrza, o plaży... http://www.radkowskiewioski.pl/media/ Policjant zaśmiał się ponuro. - Och, jestem przygotowany. Przecież siedziałem tu przy tej biednej dziewczynie, przy Mary. Proszę spojrzeć na moje włosy, panie poruczniku. Całe mokre od wody święconej. - Westchnął. - Santini walczył dzielnie, to widać. Myśli pan, że jest teraz aniołem? - Być może - odparł Sean, bo co miał odpowiedzieć? - Ty - powtórzył, patrząc na nią. - Profesor McAllistair, proszę, proszę - odpowiedziała. Wyciągnął rękę, a Jessica aż skurczyła się wewnętrznie, lecz on tylko zdarł jej z głowy czarną perukę oraz niewielką skórzaną maseczkę z twarzy. - Włożyłaś szkła kontaktowe? Tylko wzruszyła ramionami. - Czyli to ty jesteś jego dominą, tak? - spytał ostro.

- Cindy, poradzisz sobie z kurczakami lepiej ode mnie - powiedziała. - Zostań tutaj, a ja wyniosę mięso, żeby zaczęli już piec. Nie czekała na odpowiedź. Wzięła talerz z uformowanymi kotletami i wyszła z kuchni. W jadalni zatrzymała się. Na stole stal komputer Sprawdź chciwie, Bryan ujął jej twarz w dłonie, Jessica nachyliła się, znowu się całowali, roznamiętnieni, rozgorączkowani, półprzytomni. Przycisnął ją mocno do siebie, zmienił pozycję, teraz ona znalazła się pod spodem, zatonął w niej, zapomniał się bez reszty. Mógłby dla niej umrzeć. Kulminacja przyniosła mu coś więcej, coś znacznie więcej niż tylko rozkosz, ulgę, poczucie rozładowania. Wiedział, że seks może być piękny lub prymitywny, w zależności od tego, czy wynika z miłości czy tylko z RS 129 żądzy, lecz nie wiedział, że można go przeżyć w taki sposób, jakiego właśnie doznawał. Jessica wyprężyła się pod nim, krzyknęła cicho, jej głos wydawał się