Rozpięła stanik i zsunęła z ramion. Santos przez chwilę patrzył na nią bez słowa.

nie zmusisz mnie do milczenia. W pierwszej chwili Lucien pomyślał, że ciotka ma więcej rozumu, niż przypuszczał. Potem przemknęło mu przez głowę, że chętnie by ją udusił. - W takim razie odeślę cię do Blything Hall, gdzie nikogo nie będzie obchodzić, co pleciesz. - Nie groź mi! Z trudem powstrzymał się od wrzasku. - Nie próbuj ze mną tej gry! Jestem w niej lepszy od ciebie. - Ty... - Czego chcesz? - Chcę, żeby ta kobieta opuściła Balfour House. - I tak wyjeżdża. - Niech tu nigdy nie wraca. Lady Welkins i ja wiemy o Alexandrze Gallant dość, żeby nigdy więcej nie znalazła pracy. Nigdzie. Pragnienie, żeby udusić ciotkę, stawało się coraz silniejsze. - A jak już pozbędziesz się panny Gallant? Podejrzewam, że masz jakiś plan. - Owszem. Chcę, żebyś ożenił się z Rose. Zaniemówił na dłuższą chwilę. - Co takiego? - wykrztusił w końcu. - Ożenisz się z moją córką, a ja zostawię pannę Gallant w spokoju. Wiem, że zależy ci http://www.powiekszaniebiustu.biz.pl Przystanęła w pół kroku, gdy na jej ramieniu zacisnęła się silna dłoń. W tym samym momencie ujrzała znajomą postać. - Kuzynka Alexandra. Tylko nie teraz, pomyślała z rozpaczą, kiedy Virgil Retting złożył jej niski ukłon. - Virgil. Właśnie wychodziłam. Dobranoc. - Jaka szkoda. Tym razem przyprowadził przyjaciół. Tuż za nim stało kilku młodych mężczyzn, gotowych wybuchnąć śmiechem na każdy niewybredny żart czy złośliwą uwagę. - Tak, nie wątpię, że masz złamane serce. Przepraszam. - A ja chciałem zatańczyć z tobą następnego walca, kuzynko. Tak rzadko bywamy na tych samych przyjęciach. Nie sądziłem, że cię tu dzisiaj spotkam. Widzę jednak, że nadal jesteś maskotką Kilcairna. Wyczuła, że stojący za nią hrabia szykuje się do zadania śmiertelnego ciosu.

- Rozmawiałeś wczoraj z moją ciotką, prawda? - Nie zdradzam cudzego zaufania. Lucien uniósł brew. - Kłamała. Robert wytrzeszczył oczy. - Kto? Sprawdź Przygładziła włosy drżącą ręką. - Nad sobą też może się pan zastanowić. Wyszła z niszy. 9 - Nie, ją też skreśl, do diaska! Pan Mullins podniósł wzrok znad listy rozłożonej na biurku. - Czy mogę zapytać, dlaczego? Rodzina jest dość bogata, dziewczyna nie ma rodzeństwa i... Hrabia oparł brodę na dłoni. - Mruży oczy. - Aha. Można jej zaproponować okulary. - Jeśli jest inteligentna, powinna sama o to zadbać. Z bawialni niósł się szmer kobiecych głosów. Lucien wstrzymał oddech i zaczął