zaniedbanymi zębami kupił papierosy i sześciopak piwa. Niewiele mówił, ale zwrócił się do kobiety per Vianca.

skradzionym kitlu nadział sie na pielegniarke i zwiał. Pielegniarka zauwa¿yła plakietke z nazwiskiem na jego piersi i jest pewna, ¿e to nie był Carlos Santiago, internista, który akurat miał wolne. Uciekajac, me¿czyzna omal nie przewrócił kobiety w wózku pchanym przez pielegniarza. - Jezu. - Rozmawiałam ju¿ z Santiago - powiedziała Janet. - Twierdzi, ¿e jego plakietka zgineła. 112 - Myslisz, ¿e on mo¿e miec cos wspólnego ze smiercia Biggsa? - Niewykluczone. Poprosiłam ju¿ te pielegniarke, Betty Zimmerman, ¿eby przyszła zrobic portret pamieciowy z pomoca naszego rysownika. Pielegniarz niewiele sobie przypomina. Był zajety pacjentka, wiec nie zda¿ył przyjrzec sie temu człowiekowi. Ale zobaczymy, co wyniknie ze spotkania pielegniarki z rysownikiem. Mo¿e jeszcze dzis sie czegos dowiemy. - Czy ktos widział tego me¿czyzne w kitlu Carlosa Santiago na oddziale oparzeniowym? - Paterno rozparł sie w http://www.poradnikmedyczny.com.pl/media/ odmawiaja ró¿anca. - Powinni zaczac. My, katolicy, uwa¿amy, ¿e to działa. Wsiedli do windy i zjechali na parking. Paterno zaprowadził Kylie do policyjnej furgonetki. - Rozumie pani, to nie jest normalna procedura. - Ale pan te¿ nie jest policjantem, który zawsze postepuje zgodnie z procedura, prawda? - Racja. Kylie spojrzała przez okno do srodka i zobaczyła swoja przyrodnia siostre. - Rzeczywiscie jestescie do siebie bardzo podobne - zauwa¿ył Paterno. - Niestety.

- Jesteś stuknięty - powiedziała Ruby, czując, że sztywnieje. - Nevada nikogo nie zabił. - Ja też nie, ale to ja musiałem zapłacić, co? - Zmrużył wpatrzone w Ruby oczy, a ona wyraźnie zadygotała. Poczuł się silny. Podobało mu się, że Ruby pobladła na jego widok. Wyciągnął do niej rękę, ale Ruby się odsunęła. - Nie dotykaj mnie, Ross, bo wezwę policję. To, że Caleb zmienił swoją wersję i zarobi kupę szmalu, sprzedając ją tej reporterce, nic nie znaczy. O tamtej nocy powiedziałam prawdę. Ross zignorował ten pokaz odwagi. Chwycił ją za ramię; była tak drobna, że miał wrażenie, iż jednym ruchem Sprawdź cholery. Pewnie teraz jestesmy przemeczeni, a rano ujrzymy wszystko w lepszym swietle. - Skrecił kierownica. - Mógłbym te¿ zatrudnic ochroniarzy. - Nie sadze, ¿eby to było konieczne. - Có¿, jest jeszcze jedno rozwiazanie - powiedział miekko. - Jakie? - Mo¿esz spac ze mna. 248 Nie! Spojrzała na niego ostro, ale on patrzył przed siebie. Wszystko w niej buntowało sie na sama mysl, ¿e miałaby dzielic łó¿ko z tym człowiekiem. Nie potrafiła sobie wyobrazic, ¿e sie z nim całuje albo nawet tylko le¿y przytulona