– Niestety, Sama rozbolała głowa i musiał się położyć.

babce Richarda, a Grace dlatego, że Kate widziała w niej doskonałość i grację pochodzącą od Boga. Wpatrywała się w twarz śpiącej córeczki, starając się zapamiętać wszystkie szczegóły. Dziewczynka miała zadarty nosek, różane usteczka i nieco opuchnięte po porodzie, zamknięte w tej chwili oczka. A poza tym delikatne ciemne włoski i miękką niczym jedwab skórę. Kate przesunęła palcem po jej policzku. Śpiące dziecko obróciło główkę, instynktownie szukając piersi. Kate wciągnęła głęboko powietrze, czując, że za nic nie odda swego skarbu. Będzie go bronić przed wszelkim złem tego świata. Do tej pory nie rozumiała, czym jest matczyna miłość. Ale teraz już wiedziała. Było to uczucie wszechogarniające, o niespotykanej sile. Sama się dziwiła, że nagle się w niej zrodziło i ogarnęło ją całą. Wiedziała, że stała się innym człowiekiem. Zrobi dla małej wszystko, nawet odda własne życie, jeśli okaże się to konieczne. Spojrzała na Richarda, który patrzył na nią już od dłuższego czasu. On też miał łzy w oczach. W tej chwili kochała go bardziej niż kiedykolwiek. – Jest taka piękna – westchnęła Kate. – Taka cudowna. – To ty jesteś cudowna. Razem tworzycie najwspanialszą parę. Poczuła dławienie w gardle. Przez moment w ogóle nie mogła nic powiedzieć, http://www.osp-opalenica.pl/media/ tylko bez trudu ograłby miejscowych bilardzistów, lecz na dodatek poderwałby najładniejsze dziewczyny, absolutnie nie przejmując się wiszącą w powietrzu awanturą. Właśnie to najbardziej lubił w swoim bohaterze, ów specyficzny styl, którym zabłysnął już w pierwszej opublikowanej książce Luke’a, noszącej tytuł ,,Śmiertelne porachunki’’. Aleks Lawson był facetem z jajami, ściganym przez upiory dzieciństwa arogantem, sprytem przewyższający wszystkich, z którymi się stykał. Całkowicie należał do świata mężczyzn, ale właśnie dlatego uwielbiały go kobiety. Szefowa wydawnictwa była tak urzeczona Aleksem oraz jego śmiertelnym wrogiem, Trevorem Mannem, że wywarła na Luke’u presję, by zmienił zakończenie ,,Śmiertelnych porachunków’’ i nie uśmiercał żadnego z rywali. Dzięki temu gra mogła toczyć się dalej, co do dzisiaj

- Nie martw się. Następnym razem będzie łatwiej, zobaczysz. - Nachylił się i ustami dotknął jej policzka. - Dobranoc, Malindo. ROZDZIAŁ PIĄTY - No i jak? Zgadzasz się? Malinda miała oczywiście gotową całą przemowę. Sprawdź -mruknął, jakby próbował samego siebie o tym przekonać. -Andrea, niczym oskrażeniami, obrzucała mnie opiniami chirurgów, pełnymi odrazy spojrzeniami. Wydawało się jej, że ich nie widzę. Laura dyskretnie otarła łzy z policzka. Dopilnowała, żeby nie było słychać wzruszenia w jej głosie. -A teraz? -Nie żałuję niczego, co zrobiłem tamtego wieczora - powiedział, a potem, ku jej zaskoczeniu, zaśmiał się cicho. - No, może wdepnąłbym mocniej pedał gazu. Wypiła łyk wina, po czym włożyła resztę papierów i zdjęć do pudełka stojącego na podłodze. Richard zesztywniał, gdy wstała i ruszyła w jego kierunku. Cienki szlafroczek przylegał