zakłopotana. Wszystkiego się domyślił,

do holu. - Wszyscy na górę! - rozkazał tonem nie dopuszczającym sprzeciwu. Althorpe wyglądało na opuszczone, ale przy schodach stała gniada, okryta pianą klacz. Człowiek, który złożył wizytę Graftonom, nie będzie miał więcej szczęścia od reszty rodziny Sinclaira, zwłaszcza tej suki, jego żony, która skierowała na niego podejrzenia. - Nie zabijajcie nikogo, póki 'wszystkich nie zbierzemy w jednym miejscu - rozkazał Hovarth, zsiadając z wierzchowca. - Chyba że będziecie musieli. - Tak jest, milordzie. Frontowe drzwi były uchylone. Astin pchnął je lekko i zobaczył, że hol jest pusty. Dał swoim ludziom znak, żeby weszli, i sam ruszył za nimi. Kiedy się dowiedział, że z Londynu wyjechała nie tylko lady Althorpe, ale również baronowa i jej najmłodszy wnuk, zrozumiał. Sinclair myślał, że postępuje sprytnie, prosząc o kolejne dowody winy http://www.osp-opalenica.pl w Paryżu jego kochanką. Dziwne, że przyjechała do Londynu tuż po jego powrocie. Sądzisz, że to zbieg okoliczności? Wierzyła Sinowi, ale mimo wszystko zapytała: - A uważasz, że jest inaczej? Teraz zrozumiała, jak przez ostatnie lata musiał się czuć jej mąż, zagłuszając własne sumienie. - Wcale bym się nie zdziwił. Pomyśl o sobie, Vix. Kiedyś, jeszcze parę tygodni temu, lubiłaś, jak cię całowałem. Nic nie musi się zmienić między nami. Już się zmieniło. Nie chciała, żeby całował ją lub dotykał inny mężczyzna niż Sinclair. Tylko przy nim mocniej bilo jej serce, puls przyspieszał.

Kiedy lokaj przyniósł porto, Sinclair z trudem oparł się pokusie, żeby wychylić swój kieliszek do dna. Upadek na parter nie byłby najlepszym sposobem na ukrycie się przed Sophie. Gdy kurtyna poszła w górę, osunął się niżej na krześle. Teatr był wypełniony po brzegi. W królewskiej Sprawdź Kiedy Szkot ostrożnie wszedł do gabinetu, Sinclairowi oddech zamarł w krtani na widok jego ściągniętej i poważnej twarzy. Gdy za nim pojawił się Wally z jeszcze bardziej ponurą miną i Bates, Sin wstał tak gwałtownie, że przewrócił krzesło. - Co się stało? - Nie jesteśmy pewni. Przetrząsnęliśmy szuflady biurka i poprzestawialiśmy książki na półkach, żeby Kingsfeld nie miał wątpliwości, że ktoś buszował po jego domu. - Harding jeszcze bardziej sposępniał. - To moja wina. Przyjechałem prosto tutaj, na wypadek gdybyś potrzebował pomocy. Wallace został na czatach przy Hovarth House.