ochroniarz.

- Normalnie mnie zatkało - głos Johna Pascoe - i chyba do Wielkanocy tego nie wykończę. Matthew zapisał wszystkie telefony, poskrobał się w głowę i postanowił zadzwonić do Kat. Biuro VKF było zamknięte do poniedziałku, ale miał jej domowy numer. - Przepraszam, nie ma mnie w domu - powiedział nagrany na taśmę głos. Matthew rozłączył się i zdecydował, że zaczeka, aż spotkają się w pracy. Wtedy dopiero zapyta, za co tak wylewnie mu dziękowała. Spojrzał na zegarek, uznał, że Ethan może już być w domu, i wystukał numer w Nowym Jorku. - Jeszcze jest w biurze - powiedziała Susan - ale dobrze, że dzwonisz. Matt, sprawiłeś nam taką bajeczną niespodziankę, trudno powiedzieć, co najbardziej przypadło mi do gustu, ale gdybym musiała wybierać, to postawiłabym na tę ostrą chińską musztardę. Matthew miał na końcu języka, że nie wie, co takiego im podarował, ale w ostatniej chwili coś go powstrzymało. - Jak tam wakacje? - spytał. - Cudowne! Wszyscy moi faceci razem, chociaż brakowało nam ciebie do kompletu. 206 http://www.nurgia.pl Odwróciła się i wyszła do księgarni. - Ho! - Shey nie kryła zdumienia. - Co w nią wstąpiło? - Jak mam to rozumieć? - zapytał Tanner. - To najdłuższa wypowiedź, jaką Cara wygłosiła przed nieznanym jej człowiekiem. A w zasadzie, jaką wygłosiła kiedykolwiek, bo nigdy nie wypowiada swoich opinii, nawet jeśli kogoś dobrze zna. - Miałem szczęście - mruknął Tanner. Najchętniej wymazałby z pamięci wszystko, co przed chwilą powiedziała Cara. Odrzuciłby każde jej słowo. Jednak prawda była taka, że sam miał podobne myśli. Tak, podzielał zdanie tej dziewczyny. - No to co teraz? - zapytał.

49 Omiotła je wzrokiem i jej zachwycone spojrzenie zatrzymało się na kunsztownym olśniewającym różnorodnością barw dziele Sebastiana Ricci. Obraz zdawał się promieniować blaskiem, którego zaledwie ślad można było dostrzec w ogromnym obrazie Rubensa wiszącym na Sprawdź ciemnych oczach. - Jeszcze parę wdechów i może pan chwilę pogadać. Matthew kaszląc, wdychał posłusznie tlen - Boże, jak strasznie bolały go klatka piersiowa i gardło - i nadal się rozglądał. Zobaczył, że ratownicy właśnie zabierają Flic i Imogen do drugiej karetki, a zawinięta w koc Zuzanna siedzi już - na szczęście samodzielnie - w trzeciej. Pozbierawszy z trudem myśli, zmusił się do spojrzenia w oczy prawdzie. Faktem jest, że Flic przed chwilą próbowała ich zabić. Co w tej sytuacji powinien zrobić? Na razie chyba nic... ale dobrze się stało, że Chloe została na jakiś czas odseparowana od starszych sióstr. - Zaraz ruszają - odezwał się ratownik - więc jeśli chce pan zamienić słowo...