Po chwili pani Greenwood nie ma już w gabinecie. Laura patrzy na kartkę. Zdarzało się, że rodzice, wychodząc, dawali jej kartki z informacjami dotyczącymi ich pociech. Zwykle było to kilka odręcznie skreślonych zdań. Nie musieli wypisywać całych litanii, ponieważ o wszystkim, co było ważne dla ich dzieci, informowali ją ustnie - Pani Greenwood nie zadała sobie trudu, żeby powiedzieć o córce cokolwiek, nic więc dziwnego, że obie strony kartki są zadrukowane.

ostrego kamyka. Zaraz się zagoi. – Ojej, ale mnie boli! – jęczała Freya. Teraz z kolei Lily przyjrzała się dokładniej. Istotnie, było to tylko drobne zadrapanie, ale nadal krwawiło. Chłopcy podeszli bliżej, chcąc też jakoś pomóc. – Bardzo cię boli? – zapytał ze współczuciem Tom. – Nie martw się, zaraz ci przejdzie – pocieszył siostrę Alex. Lily, odkąd opiekowała się dziećmi, nie ruszała się nigdzie bez podręcznej apteczki. Teraz przemyła rankę na dużym palcu u nogi i posmarowała antyseptyczną maścią, a następnie przykleiła plaster. – Gotowe – powiedziała łagodnie. – Teraz lepiej, Freyo? Dziewczynka pociągnęła nosem, nie patrząc na ojca, który już przebrał się z mokrych kąpielówek i wycierał się wielkim plażowym ręcznikiem. – Trochę – przyznała. – Ale nadal mnie boli i nie dam rady włożyć sandałka. – Zamilkła na chwilę. – Tato, będziesz musiał zanieść mnie do hotelu. Popatrzył na nią sceptycznie, przypuszczając, że córka szuka wymówki, by porzucić lekcje tenisa. Ostatecznie dziewczynka wróciła z nimi, kulejąc przesadnie. Gdy weszli do budynku, dwie http://www.nowapsychologiabiznesu.pl/media/ Zaburczało mu w żołądku na samą myśl o jedzeniu. - Tak, a Dewey sam temu nie podoła. - Pauza, a potem dodała z namysłem: - Zawsze wychodzi mi porcja dla co naj mniej sześciu osób. Dobrze, że nie mam nic przeciwko odgrze wanym resztkom. Richard zaczął się zastanawiać, czy tej kobiecie w ogóle zdarza się być w kiepskim nastroju. Był jej wdzięczny, że nie wspomniała o wczorajszym wieczorze. Nie chciał, żeby widziała w nim czyhającego na nią erotomana. Nie pragnął też jej litości. Suto obdarowała go tym żona. Tym i drżeniem, ilekroć wyciągnął rękę w jej kierunku. Pokręcił głową. Zachował się wczoraj jak idiota. Jednak chciał się dowiedzieć, czy Laura poczuła taki sam żar, jak on. Nawet Andrea nie była w stanie

– Można tak powiedzieć. Mamy już dosyć twojego zachowania. Tego ciągłego zadzierania nosa. I nie chcemy już dłużej ukrywać przed szefem, że nie wywiązujesz się ze swoich obowiązków. Widząc jej pełną wrogości minę, Julianna cofnęła się jeszcze bardziej i zerknęła w głąb sali, wypatrując Bustera. Nigdzie go jednak nie było. Sprawdź wyszła. Kręciło się jej w głowie od tego, co przed chwilą usłyszała. Musi dotrzymać obietnicy danej lekarzowi. Dobrze zastanowi się nad tą sprawą. CZĘŚĆ TRZECIA LUKE ROZDZIAŁ PIĄTY Houston, stan Teksas, styczeń 1999 Luke Dallas czekał w odosobnionej loży zadymionego baru. Wokół rozlegał się pijacki rozgwar niedoszłych kowbojów, przez który przedzierał się głos Tammy Wynette, która śpiewała o wiernej miłości do niewiernego faceta. Z dalszej części lokalu dobiegały odgłosy bil wpadających do łuz i śmiechy kobiet, które plątały się między stołami bilardowymi. Luke uśmiechnął się. Jego kontakt dobrze wybrał miejsce na spotkanie,