- Kelsey...

- Ale czy aby na pewno będziesz walczył? - prowokował Władca. - Pomyśl o tych dziesiątkach wampirów, które powołałem do życia i których nie zdołałeś zabić, pomyśl o moich sługach. My tu będziemy walczyć, podczas gdy te niewinne owieczki, które przybyły na zamek, by popróbować czegoś zabronionego, uciekają w panice, śmiertelnie przerażone. Jak myślisz, ile z nich zginie, gdy ty tutaj będziesz ze mną walczył, zamiast starać się je uratować? W tym momencie Władca skoczył, wymierzając cios. Bryan odparował i odpowiedział atakiem. Miecze świsnęły w powietrzu, szczęknęły o siebie. Cios za ciosem, cios za ciosem, atak, obrona. Odskoczyli od siebie, gdy rozległo się mrożące krew w żyłach wycie. Władca na moment ściągnął brwi, na co Bryan omal się nie uśmiechnął. - Wilkołak - wyjaśnił niedbałym tonem. - Śmiertelny wróg wampirów. Rozdziera je na strzępy. Władca skoczył ku niemu, Bryan wykonał zwinny unik i zdołał wytrącić mu jeden z mieczy. Władca rzucił się do tyłu, a chociaż poruszał RS 311 się niewiarygodnie szybko, Bryan zdążył ciąć go przez ramię. Wampir chwycił się za zraniony bark, z jego gardła wydobył się wściekły charkot. http://www.nfz.info.pl - Pewnie o tym, jak fajnie by było rozebrać się do naga i wskoczyć do basenu, co, Kelsey? - odpowiedział za nią Nate. Uśmiechnęła się i pokręciła głową. - Trudno, przynajmniej spróbowałem podsunąć ci ten pomysł. No dobrze, pewnie o tym, dlaczego nasz przyjaciel inkwizytor wyciągnął na przejażdżkę Jorge'a. Mam rację? - Oczywiście. - Nikt z nas przecież nie wierzy... - zaczęła Cindy i urwała. - Powinniśmy do niego zatelefonować - stwierdził Larry. - Powiedzieć, żeby przestał się wygłupiać

Patrzył na nią martwym wzrokiem. - Po co? - Ponieważ ty żyjesz - rzekła cicho. - Chwilowo możesz nie mieć ochoty na to, żeby żyć dalej, ale żyjesz, a żywi potrzebują jedzenia. - Podniosła się i pociągnęła chłopaka za rękę, zmuszając go do wstania i nie dając mu czasu na dalsze protesty. Sprawdź nic by mnie nie zdziwiło. Kelsey, zdradzisz mi w końcu coś o Sheili? Co powiedziała przez telefon 218 albo napisała w mailu? Cokolwiek, co mogłoby pomóc. Kelsey zawahała się. - W pierwszej rozmowie, po wynajęciu połowy bliźniaka, powiedziała, że po powrocie czuje się obco i że ty jesteś jakiś inny. Potem napisała, że potrzebujesz pomocy, a jeszcze później, że ona potrzebuje. Rozpisywała się na temat Nate'a i Cindy, wspominała także o Jorge'u i Izzym. Przyznała, że trochę pije, no i... wiem, że nie stroniła też od