sobie skórę na opuszkach i potem jeden imprezowicz ssie krew drugiego.

Jednak teraz, dzięki jego dotykowi, nadzieja obudziła się w niej na nowo, zjawiając się jednocześnie z tym przeszywającym, zarazem słodkim i bolesnym pragnieniem. Nagle wszystko inne przestało mieć znaczenie, a Bryan chyba myślał to samo, ponieważ już nic więcej nie powiedział, tylko pocałował ją. Tym razem zrobił to bez takiej szalonej desperacji jak poprzedniej nocy, tym razem jego pocałunki wyrażały to, co było ukryte w głębi jego serca i duszy, co było najprawdziwsze. Jessica odpowiedziała w podobny sposób, szukając odpowiedzi na pytania, których żadne z nich nie zadało na głos oraz próbując zaspokoić swoją potrzebę, swoją tęsknotę za tym, co wydawało się stracone na zawsze. Chwilę potem nie pamiętała już o żadnych pytaniach i odpowiedziach, błądziła dłońmi po jego twarzy, potem po jego ciele, pozbywając się tej przeszkody, jaką stanowiło ubranie. Rozkoszowała się siłą, z jaką się w siebie wtulili, przesunęła rękami w dół po jego plecach, całowała go po szyi, ocierała się o niego zmysłowo, zachwycona tym, że w jego ramionach znajduje zapomnienie, że może się zatracić do szaleństwa. Nie myślała o niczym, nie czuła lęku, zapomniała o przyszłości, liczyło się tylko tu i teraz, nic więcej. Liczyło się tylko szalone bicie jednego i drugiego serca, dotyk jego ust na jej piersi, dotyk jej palców na http://www.nabudowie.net.pl/media/ z parkingu, pobiegła do swego samochodu i ruszyła z piskiem opon, żeby go dogonić. Włączył się do ruchu w kierunku północnym. Ręce drżały jej na kierownicy. Dane coś ukrywał, wiedziała to na pewno. Oczywiście sama też nie zdradziła mu wszystkich informacji, które zdobyła. Na razie postanowiła go śledzić. Nadal niepokoiła ją znajomość Dane'a z Sheilą. Dlaczego? Nie powinno jej dziwić, że spali ze sobą. W końcu prowadzali się już w szkole. Nie musiała znajdować kolczyka ani usłyszeć tego od samego Dane'a, bo od razu po jej przyjeździe na Key Largo Cindy poinformowała ją, że Dane spotyka się

podwładnemu głowę za zostawienie drzwi otwartych na oścież. Niestety, było już za późno i Bryan McAllistair dowiedział się jednocześnie z nim. - Dzień dobry - rzekła Jessica, zszedłszy na dół. Gareth właśnie nalewał sobie kawy, ale kiedy kubek był pełen, podał go Jessice, która przyjęła go, dziękując uśmiechem. Stróż i przyjaciel w jednej osobie wycelował w nią palec i z Sprawdź - Nie, ja tylko tak sobie mówię. Opowiadam, jak to bywa w życiu. - Tak z innej beczki, Izzy, jeśli pozwolisz. Nie jesteś przypadkiem krawaciarzem? 281 Dane wiedział, że Izzy potrafi być dobrym aktorem, jednak zdumienie, które teraz ogarnęło jego rozmówcę, było prawdziwe. Po chwili spojrzał, jakby miał splunąć na podłogę swojej własnej kabiny. - Dusicielem? Uważasz mnie za jakiegoś psychola? Chwalić Boga, radzę sobie z kobietami. Miewam tu nawet żony bardzo grubych ryb. Lubią, kiedy ktoś nie ma za dużo tłuszczu. Ten krawaciarz?