- Przecież opanowałeś sytuację, więc...

w cieniu, podążył wąską alejką wśród eleganckich mauzoleów, okazałych pomników, zapomnianych grobowców, wśród starych drzew, których korzenie rozsadzały kamienne płyty, wśród rzeźb aniołów, czasem uszkodzonych, zdających się płakać. Przy jednym z mrocznych grobowców ujrzał czekającą postać. Dziewczyna ubrała się tak, jakby chciała przypominać dominę, włożyła wysokie skórzane buty i króciuteńką spódniczkę, lecz włosy miała ufarbowane na wiele wściekłych kolorów i krótko obcięte w stylu punk. - Cześć - powiedziała, wyłaniając się z cienia. - Masz fajny strój, pasuje do ciebie. Przyszedłeś na spotkanie, co? To będzie niezła zabawa. Najbardziej szalona w twoim życiu. Mówiąc, przysuwała się coraz bliżej, a gdy Bryan uśmiechnął się zachęcająco, zbliżyła się jeszcze bardziej, wyciągając rękę. - Chcesz zacząć od razu? - spytała zmysłowym szeptem. - Zrobić to tu i teraz? Jestem gotowa. Czekałam na kogoś takiego jak ty. Hej, co z tobą? - Zachichotała. - Zobaczysz, za kilka sekund będziesz umierał z pożądania jak wszyscy inni mężczyźni. Kobiety też. - Zachichotała ponownie. - Będę spełnieniem twoich najśmielszych snów. No chodź, zaraz się przekonasz, daj mi szansę, wyssstarczy jeden pocałunek... - Jej http://www.medycyna-i-zdrowie.net.pl - Stacey, trzeba mu pomóc, inaczej może zginąć. Ty zostajesz tutaj, dzwonisz do Jeremy'ego i mówisz, żeby przyszli tu razem z Nancy... Nie, lepiej znajdź ich, choćbyś miała z razem Garethem przeczesać całe miasto i przyprowadź ich tutaj. - Zaczekaj! Przynajmniej... - Muszę iść - przerwała przyjaciółce, wypadła z domu, wskoczyła do samochodu i odjechała. Nie miała czasu na rozmowy, zwłaszcza te niepotrzebne, które nic nie zmieniały. Zaparkowała pod domem Canadych, niecierpliwie zabębniła pięścią do drzwi. Otworzyła jej Maggie, która położyła palec na ustach. - Ciszej, właśnie położyłam dzieciaki na godzinkę - szepnęła. Jessica skinęła głową. - Chyba mam poważne kłopoty.

zainteresowanie mediów i brak punktu zaczepienia. Obie dziewczyny były striptizerkami. Gdybyś się nawet z jedną z nich przyjaźnił, twoje nazwisko i tak nie wypłynęłoby w śledztwie. Co cię interesuje? - Moja przyjaciółka, niejaka Sheila Warren, zniknęła tydzień temu. Sprawdź Zupełnie naga. Prześliczna blondynka z ogromnym biustem i szczuplutką talią. Ani grama tłuszczu na całym ciele. Jasna, idealnie gładka skóra. Wielkie, zmysłowe, głodne oczy. Uśmiechnęła się, powiodła palcem po jego wargach. - Jesteśmy sami, prawda? Nie, nie jesteśmy, pomyślał. Na terenie kostnicy znajdowali się jeszcze sprzątaczka i lekarz. Do tego za chwilę zapali się normalne światło. Tylko że David w tym momencie nie dbał o to wszystko. - Obserwowałam cię - szepnęła, przesuwając palcami po jego policzku. Powinien był ostrzec, że nie są sami, lecz nie zdołał tego zrobić. RS