– Dziękuję.

się naburmuszyła. - Nie potrzebuję wykładów, Lex. Mnie przynajmniej nikt nie zamykał w piwnicy, żeby zmusić do małżeństwa. Alexandra się roześmiała. - Punkt dla ciebie. Opowiedz, co właściwie się stało. - Nic wielkiego. Na przyjęciu u Frantonów pocałowałam markiza Althorpe, wszyscy goście to zobaczyli i ojciec postanowił, że muszę wyjść za mąż. - Dlaczego całowałaś się w publicznym miejscu? Victoria opadła plecami na łóżko. - Nie wiem! Jest przystojny i... - Odkąd skończyłaś dwanaście lat, wielu przystojnych mężczyzn padało przed tobą na kolana, ale z żadnym nie całowałaś się na przyjęciach. - On pierwszy mnie pocałował. - H m . - No dobrze, jestem idiotką. - Uderzyła pięściami w materac. - Zawsze wpadam w kłopoty. - Najpierw działasz, potem myślisz. Victoria Spiorunowała przyjaciółkę wzrokiem. - Uważasz, że sama sobie jestem winna? W ciągu http://www.juiceflow.pl/media/ natychmiastowy powrót do brzegu, jednak powstrzymała się. Lepiej działać dyplomatycznie. - Nie jestem specem od geografii - zaczęła - ale jestem pewna, że jeśli popłyniecie na wschód, to dotrzecie do New Jersey. Obaj chłopcy mieli zaskoczone miny. Nim zdążyli zareagować, zawołała: - Może wróćcie na brzeg i pójdziemy to sprawdzić w atlasie. Wtedy będziecie wiedzieć, gdzie dokładnie jesteście. Chłopiec z oczami czerwonymi od płaczu wstał i oświadczył stanowczo:

- Pani również szybko powzięła decyzję. - Sama chciałam, żeby zaciągnął mnie pan do ogrodu - stwierdziła, rumieniąc się rozkosznie. - Nie wiedziałam jednak, że spróbuje mnie pan rozebrać. - Nie przeszkadzało to pani, zanim pojawił się ojciec. Jej policzki przybrały ciemniejszą barwę. Sprawdź Naraz psy ucichły. Żółty mieszaniec labradora przeciągnął się i ziewnął, odległy potomek owczarka niemieckiego rozciągnął się płasko na ziemi, a najmniejszy, o nieokreślonym rodowodzie, biały w czarne i brązowe łaty, zaczął biegać w kółko i dyszeć. – Słyszeliście jakiś głos? – zdziwiła się Lucy. J.T. potrząsnął głową, równie zdumiony jak ona. Ta wyprawa przerosła jego najśmielsze oczekiwania. Chłopak nagle znalazł się pośrodku dziczy w Wyomingu, w towarzystwie trzech nieprzyjaźnie nastawionych psów i bez żadnej ludzkiej istoty w polu widzenia. – Plato powinien przysłać z nami uzbrojonego strażnika –