książę może mnie w jakiś sposób skojarzyć z papą. — Tylko jeden raz wspomniał o twoim ojcu — rzekła lady Rothley — i to tylko po to, by powiedzieć, że starszy książę darzył go wielkim podziwem. Myślę, że nigdy się nawet nie spotkali. — Chyba rzeczywiście nie. Choć bardzo się tego bałam — powiedziała Tempera, wzdychając z ulgą. 66 — Z tego wynika, że książę nie powinien być szczególnie zainteresowany córką twojego ojca — stwierdziła lady Rothley. — Nie denerwuj się, Tempero. Jeśli książę myśli, że interesujesz się malarstwem, to i ja wydam mu się bardziej atrakcyjna. Lady Rothley roześmiała się. Tempera jednak nie miała dobrego humoru. — Bardzo proszę, bądź rozsądna, belle-mère — prosiła. — Bardzo prawdopodobne, że książę wspomni ci coś o tym spotkaniu, więc myślałam, co mogłabyś mu powiedzieć. — I co wymyśliłaś? — spytała macocha obojętnie. — Musisz powiedzieć, że wiesz o mnie bardzo niewiele, http://www.gabinetystomatologiczne.edu.pl własną radą (słusznie przypuszczając, że Matthew jej nie posłucha) i przy niosła cały stos kosmetyków od Lusha. Wtedy właśnie nastąpił jeden z tych momentów - zresztą jedyny tego dnia - kiedy Flic subtelnym uniesieniem brwi dała do zrozumienia Matthew, że doskonale wiedziała, jak ten postąpi. Imogen otwierała kolejne paczki, nastrój był nadal wspaniały, aż wreszcie wyciągnęła olśniewający jedwabny szal w szmaragdowo zielone i jaskraworóżowe wzory - wspólny prezent od Karoliny i Matthew. Natychmiast owinęła się nim, wiążąc końce na odsłoniętym brzuchu. Podmuch wiatru z ogrodu rozwiewał długie frędzle, tak że kiedy Chloe wniosła tort, omal nie zajęły się od płomieni świeczek.
- Nikt się nie połapał, kiedy napisałaś sobie zwolnienie z gimnastyki - przypomniała małej Imogen. - No właśnie - ucieszyła się Flic. - To było genialne. 203 - To fałszerstwo - zaprotestowała Chloe. - Za to wsadzają ludzi do więzienia. Sprawdź chwilę podejrzewała Richarda o nadużycia natury seksualnej. - Skądże znowu! - wykrzyknęła namiętnie Zuzanna. - Ale często, jeśli tylko mogła, chowała głowę w piasek. - Sylwia patrzyła na Matthew. - Najpierw w relacjach z Richardem, potem z córkami. Udawała przed samą sobą, że nic złego się nie dzieje, że wszystko samo się rozwiąże. - Wiesz chyba, że to Richard był powodem, dla którego Karo zwróciła się do mnie po raz pierwszy o pomoc - powiedziała Zuzanna. - Sam ją do tego zmusił. Poznała go na otwarciu galerii w Camden Town. Kiedy wyjawiła mu swój zawód, Richard oświadczył, że jego żonie przydałaby się terapia. Opisał Karolinę jako osobę z niską samooceną. Jego zdaniem to głupie, bo przecież jest bardzo ładna i naprawdę ma za co być wdzięczna losowi,