przesłuchań. Klasyka; takie pomieszczenie znajduje się na każdym posterunku. Kamera

O1ivia zaginęła. Może już nie żyje. Nie będzie dłużej zwlekał. Zrobi wszystko, co w jego mocy, by odnaleźć żonę. – Pieprzyć to. – Montoya odłożył słuchawkę. Nie będzie siedział na ławce rezerwowych, kiedy mecz toczy się gdzie indziej. Bentz ma kłopoty. Widzi duchy, do cholery. A teraz jeszcze zaginęła O1ivia. Bentzowi odwali jeszcze bardziej, a on niewiele może tutaj, w Nowym Orleanie. A zatem – witaj, Kalifornio. I tak miał przed sobą dwa dni wolnego, zresztą należał mu się jeszcze zaległy urlop. Nie czekał nawet na koniec zmiany, powiedział Jaskiel, że będzie pracował w domu i wyszedł. W drodze do domu zadzwonił do Abby i wszystko jej powiedział. Nie miała nic przeciwko, na szczęście. – Rób, co musisz – powiedziała. – Ale uważaj na siebie, dobrze? Nie bardzo mi wychodzi rola słodkiej pielęgniarki. – Obiecuję. – Rozłączył się z uśmiechem na ustach. W domu spakował się szybko, wsiadł do mustanga i pojechał na lotnisko. Hayes wrócił do biura i zastał tam szalejącego Bledsoe – usiłował obciążyć Bentza wszystkimi zbrodniami, do których doszło w Los Angeles i okolicach w ciągu ostatniego tygodnia. http://www.gabinety-stomatologiczne.net.pl/media/ I czego się boi? Położyła dłoń na płaskim brzuchu, weszła do sklepu i pod wpływem impulsu kupiła śliniaczek z aligatorem. Była to pierwsza rzecz, którą kupiła dla malucha – oczywiście nie licząc testów ciążowych. Wizytę u lekarza ma dopiero za kilka tygodni. To nieistotne. Weźmie się w garść i powie Bentzowi, że ponownie zostanie ojcem. I lepiej, żeby mu to przypadło do gustu. W przeciwieństwie do włoskiej imienniczki Venice – kalifornijska Wenecja – mogła poszczycić się tylko kilkoma kanałami. Większość, powstałą w 1905 roku, zalano betonem, gdy rozwijające się Los Angeles uznało, że potrzeba mu więcej ulic dla samochodów. Jednak nawet kilka kanałów i piaszczysta plaża wystarczyły, by nadać jej charakter nadmorskiej miejscowości. W letni ciepły dzień Venice Beach pękało w szwach. Z pięknej pogody korzystali rowerzyści i skaterzy, a także rozmaici artyści uliczni, którzy przypominali

Corrine lekko skinęła głową. Zacisnęła usta, jej oczy zasnuł cień, jakby odczuwała ból ludzi, których nigdy nie widziała. – Pamiętam – szepnęła cicho. – Przyszli do kostnicy, zidentyfikowali ciała... i widać było, że to ich zabija. – Pokręcił głową, otarł pot z czoła. – Zabiło ich, dosłownie. Przypomniał sobie Springerów: Grega w spodniach khaki i koszulce z krótkim rękawem, Sprawdź – Zobacz, co narobiłaś! – Była w histerii, musiała uratować resztki mokrych fotografii. – Wszystko zepsułaś! Wszystko! – Frustracja i paranoja narastały, aż nagle, chyba dopiero teraz, zdała sobie sprawę, że jest w obiektywie kamery. – Oddawaj! I to już. O1ivia była wściekła. Zmarznięta i przemoczona, wycelowała obiektyw porywaczkę, – Chcesz odzyskać kamerę, suko? To po nią przyjdź. – Jest! – Szyper przekrzykiwał szum wiatru i warkot silnika. Pruli ciemną wodę, zostawiając za sobą białą smugę. – O cholera, tonie, Bentz wytężył wzrok i zobaczył „Merry Annę” w potężnym świetle reflektora. Serce stanęło mu w gardle, gdy zobaczył, o czym mówił szyper; łajba pochylała się na bok, nikła pod wodą. – Nie – szepnął z niedowierzaniem. Boże, nie! Wbrew głosom sprzeciwu, założył piankę