Z wściekłości krew tętniła mu w skroniach, a całe ciało sprężyło się jak

i przystojny - wtrąciła Kimberly. - Właśnie, tylko że rysopisy powstały w odstępie dwudziestu miesięcy, co może oznaczać, że nasz podejrzany zdołał całkowicie zmienić wygląd. - Ted Bundy słynął z umiejętności zmieniania swojego wyglądu - stwierdził Quincy, przytakując. - Bywało, że wyglądał na osobę o ponad dwadzieścia kilogramów cięższą lub lżejszą, radykalnie zmieniał wygląd swojej twarzy i wzrost. Wiadomo, że ludzie mocniej zbudowani wydają się niżsi, niż są w rzeczywistości. Inny przestępca, Jim Beckett, polował na swoje ofiary i zwodził policję przez ponad rok właśnie dzięki umiejętnej zmianie wyglądu. W tym celu na przykład wypychał sobie ubrania i policzki, zmieniał ogólny kształt ciała... - Możemy więc wnioskować, że ten człowiek jest mistrzem kamuflażu - powiedziała Rainie. - Poza tym jest cierpliwy. Dwadzieścia miesięcy przerwy... To nie jest ktoś, kto dokonuje nagłego i przypadkowego aktu. - Planował to od dłuższego czasu - zgodził się Quincy. - W Portland zamieszkacie w hotelu pod zmienionymi nazwiskami. Potem przejdziemy do ofensywy. Szeryf Amity wznowi dochodzenie w sprawie wypadku Amandy. Detektyw Phil de Beers śledzi Mary Olsen i wkrótce powinien się odezwać. Nawet jeśli nie ufamy Montgomery'emu, Everett jest po twojej stronie, Quincy, a agentka specjalna Glenda Rodman najwyraźniej http://www.cleverkidsnursery.pl się dziewiętnaście arkuszy. - Och, Quincy - szepnęła Glenda, trzymając pudełko w dłoni. - Och, Quincy, jak mogłeś? 191 28 Portland, Oregon Kiedy Rainie się obudziła, Quincy'ego już nie było. Popatrzyła na czerwone cyfry budzika. Siódma rano, czyli dziesiąta czasu wschodniego. Quincy i Kimberly pewnie od paru godzin byli już na nogach. Przeczesała włosy dłonią. Zerknęła na swoje odbicie w lustrze i skrzywiła się. Na głowie miała totalny bałagan. Na dodatek paskudny niesmak w ustach. Tak, kolejny piękny niedzielny poranek. Wstała z łóżka i poszła do sąsiadującej z sypialnią łazienki. Wyszorowała

miała to w nosie. – Właśnie, polimer – dokończył niedbałym tonem. – Nie wspominałem o tym, bo nie stwierdzono jeszcze nic konkretnego. Muszą przeprowadzić więcej testów. Dopiero wtedy może dowiemy się czegoś nowego. – Sanders, odkrycie dziwnej łuski to chyba wystarczająco ważna informacja... – Conner, w śledztwie na taką skalę, z taką masą dowodów zdarzają się miliony dziwnych Sprawdź 58 - Nie wiem dlaczego. Ja i ty to jej jedyna rodzina. Szczerze mówiąc, myślałam, że będzie chciała być bliżej nas, a nie dalej. Quincy potarł skronie. - Bethie, wiem, że jest ci smutno. Mnie też. - Pierce, mówisz do mnie, jakbym miała pięć lat. - Bardzo się starałem, jeśli o nią chodzi. Wiem, nie zawsze zgadzaliśmy się co do metod wychowawczych, ale oboje kochaliśmy Mandy. Pragnęliśmy dla niej wszystkiego, co najlepsze. Dalibyśmy jej... cały świat, gdyby to było możliwe. A ona się upiła, wsiadła za kółko i zabiła dwie osoby. Kocham ją. Tęsknię za nią. Ale czasami... Czasami jestem na nią tak bardzo zły! Znowu pomyślał o telefonie Sancheza, o tym, jak dłonie zacisnęły się mu w pięści, a całe ciało zesztywniało. Uświadomił sobie, że wciąż jest zły.