i ona o tym wiedziała, chociaż nie dopuszczała do siebie tej myśli. Ostatecznie była mężatką. Potrzebowała pieniędzy swojego męża. O Boże! Ramię okropnie ją bolało! Tak samo żebra. Im częściej ją bił, tym bardziej stawał 199 się zły. Zdarzały się już takie poranki, kiedy nie była w stanie zwlec się z łóżka. Czy tak bardzo nienawidził samego siebie za to, że ją bił, czy tez nienawidził jej za uległość? Jak do tego doszło? Nie wiem. Nie wiem... Nie wiem! - Mam pomysł - powiedział jej ukochany. - Słucham. Mów! - Dziś po południu dostaniesz pudełko czekoladek. Chyba marki Godiva. Ale to jest bez znaczenia. Słuchasz mnie? - Tak - odparła zupełnie bez tchu. - Chcę, żebyś wzięła to pudełko i podeszła do tamtego srebrnego samochodu. Za kierownicą będzie siedział Murzyn. - O Boże! - Kotku, on ci nic nie zrobi. To prywatny detektyw, którego wynajął twój mąż. Zapukasz w szybę. Uśmiechniesz się uroczo, a potem powiesz, że wiesz, co jest grane. On poczuje się głupio, że został przyłapany. Wtedy staniesz się jeszcze milsza. Wprosisz się do samochodu, powiesz, że chcesz http://www.centrumrozwojumozgu.pl - Tak, tego się obawiam. Society Hill, Filadelfia Bethie była zdenerwowana. Nie powinna tego robić. Lubiła swój samotniczy styl życia. Lubiła samotnie spędzać wieczory. Co ona sobie właś¬ ciwie myśli? I czy te klipsy pasują do sukienki? Może były zbyt ładne. Może sukienka była zbyt ładna. O Boże! Miała zacząć od nowa, a była już pięć minut spóźniona. Zmieniła małą czarną na zasłaniającą kolana czarną spódnicę i jaskrawoniebieską atłasową górę. Ale nie zmieniła pantofli na wysokim obcasie, takich z paskiem na pięcie. Była dumna ze swoich łydek i uważała, że nie zaszkodzi się nimi pochwalić. Bóg świadkiem, że w innych miejscach przybrała parę kilogramów, nie mówiąc już o tym, co grawitacja zrobiła z jej pupą. Starzała się całkiem ładnie, ale przed pierwszą randką od ponad dwóch
sprawy, proszę pana” i uścisnął mi rękę. Nie wiem, co się stało w tej szkole. Ale nie osądzałbym pochopnie ludzi, których nie znam. – Dziwne. – Nieznajomy puścił mimo uszu tę ostatnią uwagę. – Bo ja słyszałem, że Danny O’Grady to nieciekawy chłopak. Zadaje się z podejrzanymi typami, rozwalił w szkole szafkę. Do tej podstawówki chodzi syn mojego klienta. Opowiadał, że Danny O’Grady ma nie po kolei w głowie. Wszyscy o tym wiedzą. Sprawdź Zaintrygował mnie. Wtedy myślałem, że to tylko poza. Ale po wtorku zacząłem się zastanawiać. A jeśli się myliłem? A jeśli po prostu chłopak był pewien, że zna prawdę... Może spotkał się z tą osobą? – Dlaczego do diabła nie wspomniałeś nam o tym wcześniej? – To była tylko teoria! – zapewnił Mann. – O innych swoich teoriach nam powiedziałeś. – No Lava to co innego. Widziałem emaile! A o Melissie i jej ojcu powtórzyłem tylko, co słyszałem. Skąd miałem wiedzieć, że to plotka? Rainie prychnęła z irytacją. Cholerny psycholog amator o mało nie spieprzył dochodzenia. Rzuciła mu bezlitosne spojrzenie. Spuścił głowę. – Czy jest jeszcze coś, o czym chciałbyś nam powiedzieć? – Nie – odparł potulnie. – To wszystko. – Wiesz, kiedy Danny mógł spotkać się z tą osobą? Albo kiedy zaczęli korespondować?