Nick wzruszył ramionami. Nie miał ochoty sie kłócic.

- Bo¿e drogi, to prawda? - spytała Eugenia, szeroko otwierajac oczy. - Tak. - Marla skineła głowa. - Ale nic nie mówiłas... - Najpierw nie pamietałam wypadku. Aleksowi i Nickowi powiedziałam o me¿czyznie w mojej sypialni, ale sadziłam, ¿e to był tylko zły sen. - To potworne. Mamy mur, system alarmowy i... - Eugenia siegneła po kieliszek z winem. - Na pewno nikt nie zdołał sie tu włamac. To przecie¿ niemo¿liwe. - To jednak mo¿liwe - przyznał Alex. Zmarszczył brwi i z trzaskiem zamknał zapalniczke, zaciagajac sie papierosem. - Choc wolałbym wierzyc, ¿e jest inaczej. - No dobrze, wiec musimy cos zrobic. Przez ponad sto lat nikt nigdy nie zdołał włamac sie do tego domu! - Dla Eugenii był to cios nie do zniesienia. - Ani razu! - Z drugiej strony, przecie¿ to mogło sie nie zdarzyc - powiedział Alex, uwa¿nie patrzac na ¿one. - Sama mówiłas, ¿e wszystko mogło byc tylko snem. ¯e mogło ci sie tylko wydawac. http://www.cel-szczecin.pl/media/ odpoczynku. Spokoju. I na pani miejscu jeszcze przez jakis czas nie grałbym w hokeja bez maski. - Zapamietam to sobie. Lekarz usmiechnał sie katem ust. - Dobrze. Prosze te¿ pojawic sie u doktora Hendersona to on przeprowadzał pierwsza operacje. Mo¿e skieruje pania na przeswietlenie ¿eby sprawdzic, czy kosci zrosły sie prawidłowo, choc moim zdaniem wszystko jest w porzadku. - Dziekuje - powiedziała, zadowolona, ¿e ju¿ po wszystkim - A jak tam ¿oładek? - Robertson wrzucił rekawiczki do małego chromowanego kosza na smieci. - Lepiej. Znacznie lepiej.

Ale kiedy znalazł się na oświetlonym pojedynczą żarówką ganku, zauważyła, że ma zaciętą minę, i zobaczyła jego zapadnięte oczy, kontrastujące z pełną twarzą. Jego górną wargę przysłaniał wąs, a kiedy spojrzał w oczy Shelby, kąciki jego ust wyraźnie stężały. - Dobry wieczór - powiedział powoli, przechylając głowę. Jeden policzek miał wypchany prymką tytoniu. - Shelby, słyszałem, że wróciłaś do miasteczka. Ile to już czasu? Jakiś tydzień? - Patrzył na nią, na jej pogniecioną sukienkę. Nevada nawet nie wsunął koszuli do spodni i chodził boso, ale jeśli Shep to zauważył, miał dość Sprawdź pod ¿akietem, potem zdjeła bluzke i spódnice, zostajac tylko w koronkowej halce i rajstopach. Zgasiła swiatło i wróciła do sypialni, zamykajac za soba drzwi. Marla wypusciła powietrze z płuc. Miała nadzieje, ¿e jeszcze nikt nie zaczał jej szukac i ¿e szybko znajdzie sposób, ¿eby sie stad wydostac, zanim ktos zwróci uwage na jej nieobecnosc. Czas mijał powoli. Po jakims kwadransie w koncu postanowiła wyjsc z ukrycia. Zeszła ze stołka i po omacku podeszła do drzwi, pod którymi przez szpare saczyło sie swiatło. Siegneła do włacznika i zapaliła lampe. Garderobe zalało ostre, białe swiatło. Mru¿ac oczy podeszła do ¿akietu, który