- Co ten punkt właściwie oznacza?

prawdziwą przyjemnością patrzyła na napierający tłum. – Wiesz, co to znaczy, prawda? – Ścisnęła jego ramię, nie spuszczając wzroku z czytelników. – Już jesteś sławny. Takie rzeczy dzieją się tylko wtedy, kiedy przyjeżdżają najlepsi autorzy. Clancy, King, wiesz, tacy faceci. Albo znani aktorzy. Przysięgam, że to lepsze niż seks. Luke potrząsnął głową, zbyt zdziwiony, żeby odpowiedzieć. Jeszcze nie tak dawno siadywał w kącie małej księgarni i był wdzięczny losowi, jeśli w ciągu kolejnych godzin udało mu się podpisać parę książek. Serce zaczynało mu bić, kiedy podchodził do niego ktoś z klientów, a potem starał się ukryć rozczarowanie, gdy pytano go o toaletę. Albo o to, na której półce są książki Clancy’ego, lub czy księgarni jest najnowsza powieść Grishama. – Rozegraj to tak, jak chcesz, stary – szepnęła Helena, kiedy usiedli przy stoliku. – I tak wiem, że robisz w portki z radości. Luke posłał jej rozbawione spojrzenie. – Robię w portki? Heleno, co to za język?! Uśmiechnęła się łobuzersko. – Odpieprz się. Wiesz przecież, że jestem z Nowego Jorku. Zaśmiał się znowu. Helena miała rację. Naprawdę cieszył się, widząc tych wszystkich ludzi. Nic, nawet czek na sporą sumę, nie zastąpi http://www.catering-dietetyczny.net.pl/media/ – Tak, to Emma. Nasza córka – rzekła z akcentem na ,,nasza’’. Julianna spojrzała na Richarda. – Mogłabym ją wziąć na ręce? Uśmiechnął się. – Jasne. – Nie. – Kate cofnęła się odruchowo, kiedy dziewczyna wyciągnęła ręce. Natychmiast też zawstydziła się swojej reakcji. – Przepraszam, ale Emma czasami źle reaguje na obcych. Potrzebuje trochę czasu, żeby się przyzwyczaić. – Od kiedy to? – Richard zaśmiał się i podszedł do małej. – Daj ją Juliannie. Zaraz ci ją odda, kiedy mała zacznie płakać. Ma rację, pomyślała zdenerwowana Kate. Zachowuję się jak idiotka. Podała Emmę Juliannie, czując gwałtowny ucisk w żołądku. Chciała

– Nie omieszkam. Dziękuję pani. Uśmiechnęła się do niego i wyszła. John patrzył za nią przez chwilę, a potem oparł głowę o fotel. Ta godzina bardzo mu odpowiadała, chociaż tak naprawdę wcale nie musiał się spieszyć. Namierzenie celu powinno być przede wszystkim dokładne. Musi wszystkiego się dowiedzieć, zanim uderzy. Mocno i pewnie. Sprawdź usiłował zrozumieć samego siebie, zgłębić powód czułości, jaka go ogarniała, gdy słyszał głos Lily. Głęboko wciągnął w płuca powietrze, a potem z westchnieniem wypuścił je powoli. Był zdumiony i zawstydzony tym, z˙e ta dziewczyna ponownie obudziła w nim tego rodzaju uczucia. Wreszcie Lily podniosła się z krzesła i wyszła do ogrodu, gdzie bawiły się dzieci. – Przed chwilą dzwonił wasz tata – oznajmiła. – Wróci wieczorem. – Ale zdążysz dokończyć nam tę następną bajkę? – upewniła się Freya. – Uwielbiam, kiedy przerywasz opowieść w połowie. Próbuję wtedy wymyślić własne zakończenie. Chyba domyślam się, jak wróżka tym razem poradzi sobie z kłopotami... ale chcę usłyszeć to od ciebie – dodała żywo.