cieszyć chłopców. Był dla niej pełen podziwu. Uspokoiła

Lucy zajmuje się dziećmi. Lucy załatwia sprawunki. Lucy pije wino na werandzie. Lucy wybiera się na spływ rzeką. – Ziewnął. – I tyle tego. – To lepsze niż leżenie przez cały dzień w hamaku – warknęła zjadliwie. – Niewątpliwie. W oddali rozległ się grzmot. Niebo pociemniało, a wiatr się nasilił. Lucy pohamowała emocje. – Wracaj do Wyomingu – powtórzyła. – Jeśli cię spotkam na terenie mojej posiadłości, to zadzwonię po policję. – I tak mnie nie aresztują. Jestem wnukiem Daisy Wheaton. Powiem, że przyjechałem odwiedzić rodzinne strony. Najpewniej zorganizowaliby festyn na moją cześć. Lucy patrzyła mu prosto w twarz. – Czy zawsze byłeś takim durniem? – Nie – uśmiechnął się szeroko. – Ostatnio bardzo mi się pogorszyło. Plato nic ci o tym nie wspomniał? – Mrugnął do niej bezczelnie. Było oczywiste, że nic go nie obchodzi, co ona o nim myśli. – Do zobaczenia, Lucy. Lucy weszła pod prysznic i zrobiła sobie najbardziej gorący http://www.bolglowy.com.pl/media/ i rozpaczy łzy same napłynęły jej do oczu. Szlochając, podeszła do karocy. - Co się stało, moja droga? - wykrzyknęła baronowa na jej widok. - Nic. Po prostu jestem zmęczona. - To zrozumiałe. - Znajdujemy się bardzo blisko mojej dawnej szkoły. - Akademii Panny Grenville? - Między brwiami lady Drewsbury pojawiła się lekka zmarszczka. - Tak. Dyrektorką jest teraz moja dobra przyjaciółka Emma. Chciałabym ją odwiedzić, jeśli nie masz nic przeciwko temu. Dojadę do Althorpe pod

- Wybierałem się do nich, lecz najpierw postanowiłem złożyć wizytę Astinowi i z rezultacie przez cały dzień uganiałem się za nim po Londynie. - Po co? - Bo chciałem, żeby mi pokazał resztę dokumentu, nad którym pracowali z Thomasem. Sprawdź żalu do ojca? Może raczej żałujesz, że między wami nie ułożyło się tak, jak tego chciałeś, że nie zdążyłeś się do niego zbliżyć? Popatrzył na jej dłoń leżącą na jego ramieniu, przesunął spojrzeniem po jej gładkiej skórze, delikatnych kostkach, wąskich palcach i nie podnosząc wzroku, rzekł: - Żałuję. Mam poczucie, że coś straciłem. Jest we mnie pustka, której nie potrafię zapełnić. Ale czuję też gniew. -Popatrzył na Amy. - Mój ojciec mógł zapełnić tę pustkę, jednak nie zrobił tego. Jej piękne brązowe oczy zwilgotniały.