miasteczku, albo na jakimś ranczu na wsi, albo jeśli ten znaczek nalepiono dla zmyłki, żeby ściągnąć mnie tutaj,

droge w tłumie pieszych i rowerzystów; raz omal nie wpadli na młoda matke z wózkiem, idaca w przeciwnym kierunku. - O co chodzi?! - krzykneła Marla, dyszac cie¿ko. - Mysle, ¿e ktos nas sledzi. Marle nagle oblał zimny pot. - Kto? - Nie wiem, ale mam zamiar sie dowiedziec. Chodz. Mo¿e uda nam sie go złapac. - Pociagnał ja bocznymi ulicami, scinajac zakrety i przebiegajac przez jezdnie w niedozwolonych miejscach wsród pisku hamulców i trabienia klaksonów. - Hej! Uwa¿aj, jak chodzisz! - rzucił ze złoscia me¿czyzna w d¿okejce, siedzacy za kierownica du¿ego vana. - Gdzie sie pali? - za¿artował ktos inny. Marla biegła, by dotrzymac kroku Nickowi, ale brakło jej ju¿ tchu w piersiach i nogi zaczynały odmawiac posłuszenstwa. Nick cały czas patrzył przed siebie, nie odrywajac wzroku od pleców wysokiego me¿czyzny w czarnej kurtce, który co jakis czas znikał w tłumie, by zaraz znowu sie pojawic. Szedł szybko, ale troche nierówno, jakby oszczedzał jedna noge. http://www.beton-dekoracyjny.org.pl/media/ szybko, ale troche nierówno, jakby oszczedzał jedna noge. - Zwariowałes - rzuciła Marla, dyszac, kiedy wybiegli na Jefferson Street. Nieco pózniej, kiedy myslała, ¿e płuca zaraz jej pekna, dotarli w koncu do swiateł. Przebiegli ulice na czerwonym swietle i znalezli sie na tłocznym, hałasliwym Fisherman's Wharf. - Cholera! - Nick splunał, przeszukujac wzrokiem tłum kłebiacy sie na nadbrze¿u. - Zwiał? - Wszedł do któregos ze sklepów albo do restauracji. Chyba. - Albo wsiadł do samochodu. 356

- Nie - Shelby starała się podtrzymać żartobliwy ton rozmowy. - Gorąca randka. - Z seńorem Smithem? Shelby się spięła. - Nie, przyłapałaś mnie. Tylko się z tobą drażniłam. Żadna randka. Pomyślałam, że pojadę do miasta i zrobię zakupy. - Włożyła do ust kolejne winogrono i przełknęła. - A tak dla ścisłości, to ja nie chodzę na randki z seńorem Smithem. Sprawdź ostro¿na, jak nale¿ało. Miała romans z ¿onatym facetem, którego poznała w klubie tenisowym, słyszałem te¿ plotki, ¿e bardzo czesto widywała instruktora jazdy konnej swojej córki. Zdaje sie, ¿e twoja szwagierka to goraca kobietka. Nick zacisnał piesci, przypomniawszy sobie jej namietnosc ubiegłej nocy. Sadził, ¿e to uczucie, które nigdy miedzy nimi nie wygasło, teraz nie był tego taki pewny. 378 - Gdzie mieszka teraz Montgomery? - spytał. Chyba powinien porozmawiac z kuzynem. - Obecnie ma apartament w Oakland. Wprawdzie był czas, ¿e kiepsko z nim bywało, musiał czesto po¿yczac od siostry, ale teraz chyba dobrze mu sie powodzi, stac go na du¿y