siedmiolatki.

Malibu, jak mi się wydaje, apartament w Nowym Jorku, willa we Włoszech. I jacht w Marina del Rey, jeśli mnie pamięć nie myli. Był z Jennifer, zanim mnie poznała, i jestem ciekaw, czy nadal działa. – Nie prosisz o wiele. – O to, co mi potrzebne – burknął i się rozłączył. Było późne popołudnie, słońce chyliło się ku zachodowi, upał zelżał. Bentz postanowił wpaść na kolację do Oscar’s, restauracji, w której często jadali z Jennifer. Potrzebował spokojnego zakątka, w którym uda mu się poskładać w całość wszystko, co wiedział i czego się dowiedział o byłej żonie. A to zmieniało się z dnia na dzień, jakby była kameleonem. Liczył, że uda mu się stworzyć spójny obraz ze starych i nowych elementów i zobaczy kobietę, która z każdym dniem wydawała mu się bardziej obca. Nawet po śmierci Jennifer Nichols Bentz pozostawała wielką zagadką. Shana McIntyre była wściekła jak diabli. Podeszła do szafy z cedrowego drzewa i energicznie ściągnęła opaskę z włosów. Niepotrzebnie rozmawiała z Bentzem, niepotrzebnie mu zaufała, w ogóle niepotrzebnie otwierała usta. Jennifer nie żyje, do jasnej cholery. Wjechała na drzewo i teraz spoczywa w pokoju. W ogromnej garderobie, połączonej z łazienką, Shana ściągnęła spódniczkę od stroju tenisowego, zdjęła przez głowę koszulkę bez rękawów i stanęła przed lustrem naga. Nieźle jak na kobietę pod pięćdziesiątkę, pomyślała, choć trzeba chyba pomyśleć o operacji biustu i http://www.beton-dekoracyjny.org.pl – Sobowtór. Prawdopodobnie. – Albo... twoja wyobraźnia. – Raczej nie. – Dotknął fotografii. – One są rzeczywiste. – Albo ktoś przy nich majstrował. – To możliwe. – Rick, ona nie żyje! – Odchrząknęła i oparła się o krzesło. – Czy... powiedziałeś Kristi? – Była przy mnie w szpitalu, kiedy odzyskałem przytomność, i uznała, że to halucynacje po środkach przeciwbólowych albo skutki śpiączki. Twierdziła, że po prostu miałem odjazd. Nie chciałem jej denerwować, więc potem do tego nie wracałem. Ona też nie. Tylko że córkę pochłaniało pisanie książki i planowany ślub. Nie chciała myśleć, że ojciec wariuje. Choć był święcie przekonany, że ktoś się nim bawi, w głębi duszy podejrzewał także, że niektóre wizje Jennifer to produkty jego umysłu. Może prowokacja sprawiła, że w jego mózgu otworzyła się jakaś klapka? Nie chciał się

Nigdy o niej nie zapomniał. – Kto mówi? – powtórzyła. Rozmówczyni się rozłączyła. – Suka! – syknęła O1ivia do słuchawki. Oczywiście, że Bentz jest w Los Angeles. Wiedziała o tym. Wiedziała także, że szuka Jennifer albo kobiety, która się pod nią podszywa. Spojrzała na wyświetlacz. Numer Sprawdź basenie brykają dzieciaki. I to spora grupa, sądząc po krzykach, śmiechach i piskach. Podświadomie zapamiętał, że nie ma samochodu właściciela Spike’a. Pokusztykał do siebie, otworzył drzwi, wszedł do środka. Nic się nie zmieniło, pokój był równie nieprzyjemny jak zawsze. – Witamy w domu – mruknął złośliwie. Postawił laskę przy drzwiach, rzucił torbę zjedzeniem na biurko. Montoya mówił, że Ramona Salazar zmarła mniej więcej rok temu. Bentz włączył laptop i rozpakował kanapkę, wrapa, którego zamawiał, gdy zadzwonił jego partner. „Kanapka kalifornijska”, jak się szumnie nazywała, składała się z zielonej tortilli maźniętej sosem cytrynowo-musztardowym i zawierała wędzonego organicznego indyka, cokolwiek to znaczy, plaster ostrego sera, awokado, pomidora i kiełki. Wszystko było mdłe i bez smaku, ale nie zwracał na to uwagi, bo otworzył skrzynkę odbiorczą i patrzył na informację od Montoi. I rzeczywiście Ramona Salazar była właścicielką samochodu – oby się okazało, że