118

z ofiarami. - Jeśli znajdziemy Sheilę, a ona... - Tak, jeśli. Podaj mi to. Wziął płócienną torbę, którą ze sobą zabrała, i wysiadł. Kelsey przeszła za nim na tył domu. Zauważyła, że zamknął obydwa zamki. - Tutaj też coś cię zaniepokoiło? - zapytała. - Wszystko mnie niepokoi. Gdy weszli, starannie zamknął drzwi. Kelsey zatrzymała się. - Czuj się jak u siebie w domu - poprosił, przechodząc obok niej. - Właśnie tak się czuję. Dziwne, prawda? - Może nie tak bardzo. Właściwie nic się tutaj nie zmieniło. - Tak, ale my się zmieniliśmy. 315 - Może tak, a może nie. Chcesz się czegoś napić? Jesteś głodna? A może zmęczona? - Tak, jestem rzeczywiście padnięta. Poza tym http://www.beton-dekoracyjny.biz.pl/media/ z początku lat osiemdziesiątych, Dane jednak kon- 138 serwował go pieczołowicie i jednostka nadal była w świetnym stanie. Kelsey nie patrzyła jednak na łodzie. Błądziła wzrokiem gdzieś przed sobą. Dane usiadł obok. Spojrzała na niego jak na intruza. - Hej, to mój pomost - zauważył. Skinęła głową. - Tak, masz rację, twój. - Zawahała się. - Właśnie rozmyślałam nad tym, że chciałabym mieć na Keys coś, co byłoby moje. Dziwnie jest niczego tu

wszędzie. Samochód tych dwojga stał blisko wyjścia, wóz Kelsey nie. Wsiedli, ona musiała iść dalej. Cień, który nagle przed nią wyrósł, okazał się drzewem. Westchnęła z ulgą i celowo zwolniła. Nie miała pojęcia, czego się tak przestraszyła. Poza ciemnością nie było żadnego powodu do lęku. Sprawdź - Potrzebuje czasu, by dojechać na miejsce, zaparkować i dojść do jej pokoju, to zajmie dwadzieścia do trzydziestu minut. Musiałby latać, żeby znaleźć się tam szybciej. - Może ja sama powinnam tam wrócić? - I tak nie zdołasz być wcześniej od niego. Westchnęła. - Pewnie masz rację. W takim razie... Cóż, może pójdziemy na ten wykład? Jeremy budził się kilkakrotnie, gdy do izolatki zaglądały pielęgniarki, zaszedł też lekarz, przynosząc pocieszające wieści - wyniki testów stopniowo zaczęły się poprawiać, morfologia wracała do normy. Przyszła również matka Mary, lecz niedługo potem zabrał ją mąż, twierdząc, że powinna poświęcić trochę czasu także reszcie rodziny. Chociaż wszyscy powtarzali, że chora wygląda lepiej, Jeremy czuł