wrażenie, że czegoś mi nie powiedziałaś, że masz

Dziewczynka wyraźnie bała się mężczyzny. Przyglądając się szkicowi, Kelsey przygryzła wargę. Zastanawiała się, czy to, co znalazła, mogłoby wystarczyć do udowodnienia, że Andy Latham molestował seksualnie dziecko. Wątpiła jednak, by dziennik Sheili i jej rysunek wystarczyły w sądzie jako dowód. No i Sheila, jeśli żyje, ma tu przecież coś do powiedzenia. Gary Hansen wiedział równie dobrze jak oni, że Latham nie powinien być na wolności, tak jednak jak powiedział, nie on stanowił prawo. Włożyła rysunek, inne papiery i dziennik Sheili do torby. Spakowała trochę swoich rzeczy. Wróciła do saloniku z pełną torbą. - Co to jest? - zapytał ze zdziwieniem Larry. Dane siedział na fotelu. Trzymał w rękach dużą filiżankę kawy. Spojrzał na Kelsey i odpowiedział zamiast niej: - Kelsey zamierza nocować dziś u mnie. - Ach, tak - wydukał Nate. http://www.badaniagier.pl/media/ wiedzieć, a tym kimś możesz być tylko ty. Rozmawialiście ze sobą. - Fakt. - Więc teraz zechciej porozmawiać ze mną. Zsunął okulary, żeby się jej lepiej przyjrzeć. - Ona rozmawiała ze mną sympatycznie. - A ja nie mam ochoty na miłe pogawędki. - Więc zostaw mnie w spokoju. - Skoro nie chcesz rozmawiać ze mną, dopilnuję, żebyś porozmawiał z policją. - Doskonale. Policjanci są zwykle uprzejmi. Nałożył okulary i zaplótł ręce na piersi. Stała i patrzyła na niego wyczekująco. Westchnął

- Mhm. - Dlaczego więc wtedy ze sobą nie zostali? - zastanawiał się Larry. 311 - Kto wie? Może Kelsey uważała, że zdradziłaby Sheilę czy coś w tym rodzaju. Sprawdź przyznał. Właściwie, dlaczego nie? Powinien jednak się zmartwić, zaniepokoić. Okazać więcej zainteresowania. Nawet Larry zaoferował pomoc. Prosił, żeby do niego zadzwoniła, jeśli tylko uzna, że mógłby coś zrobić, dla niej czy dla Sheili. Gdyby Sheila potrzebowała pieniędzy, z radością jej pomoże. Również Nate się zmartwił, kręcił głową, mówił, że wszyscy się niepokoją, tylko co mogą zrobić? Sheila jest przecież dorosła. Dowiedziała się od Nate'a, że Sheila często umawiała się na spotkania, obiad, kolację, drinka, kawę, śniadanie, co tylko chcesz, mówił, a potem nie przychodziła. Później zawsze oczywiście przepraszała.