Czuła się tak, jakby Justin umarł albo zabrano go jej jeszcze raz.

schowka dwa batoniki Pay Day, po jednym dla każdego. Orzeszki dadzą im przynajmniej trochę energii. Brian pochłonął swój batonik trzema kęsami, zdając sobie zapewne sprawę, że nici ze steku, o którym marzył, wracając do domu - i że to właśnie będzie jego kolacja. Milla podała mu drugi batonik, który podzielił los poprzedniego. Przeważnie wozili ze sobą owoce, ale tym razem zostało ich już niewiele: w końcu wracali do domu. Dokładniej rzecz ujmując, mieli jednego banana. Milla obrała go i podzieliła na pół. Brian sięgał po swoją część, zanim jeszcze skończyła obierać owoc. - Mamy coś jeszcze? - spytał, kiedy i ona zjadła swoją porcję. - Zobaczmy... Jeszcze dwa paydaye, opakowanie dropsów Life Savers, dwie butelki wody Wszystko. Brian westchnął. Będą potrzebowali dwóch ostatnich batoników, żeby nie paść w drodze powrotnej. an43 31 - No to po kolacji - mruknął wyraźnie nieszczęśliwy Duży nadąsany chłopiec. http://www.auto-floty.com.pl Millę urzekło napięcie widoczne na twarzy Diaza, sposób, w jaki wszystkie jego stalowe mięśnie zamarły, jakby nie śmiał drgnąć. Obezwładniające podniecenie rosło i rosło, a Milla starała się nie poddać mu zupełnie, nie zatracić do końca w rozkoszy .Pierś Diaza drgnęła nagle w ciężkim, spazmatycznym oddechu; mężczyzna długim, posuwistym ruchem wszedł w Millę głęboko, aż do końca. Ścisnęła go mocno pochwą, całym ciałem. Owinęła się wokół Diaza, mając przed oczyma półprzezroczystą mgiełkę. W tej samej an43 302 chwili poczuła wszechogarniającą rozkosz orgazmu, kolejne fale słodkiej, gorącej przyjemności. Nigdy przedtem nie czuła tego tak

an43 39 trawa, która mogłaby ułatwić jej ciche poruszanie się po cmentarzu. Przyklękła i poczuła, jak ostry kamień wbija się jej w kolano; mimo bólu udało jej się opanować i powstrzymać od gwałtownych ruchów, Sprawdź stanąwszy przed nim. Przez całą drogę zastanawiała się Z niepokojem, kogo przyjdzie im spotkać i co ten ktoś będzie wiedział o porwaniach. - Powiem ci po drodze. Zarezerwowałem dla nas pokoje w hotelu. Zostawimy tam twoje bagaże, będziesz mogła się przebrać. - Czemu mam się przebierać? - zdziwiła się Milla, spojrzawszy na siebie. Była ubrana w wygodne ciuchy, spodnie, bluzkę i lekki an43 262 sweterek chroniący ramiona przed chłodem. Była przyzwyczajona do klimatu El Paso: zarówno w samolotach, jak i w samym Idaho było dla niej zdecydowanie za zimno. - Potrzebujesz czegoś solidniejszego. Dżinsy, mocne buty Nie