ręką. - Ktoś powinien te sprawy przestudiować.

Potem wyszła. Boże, potrzebowała pomocy! A ja tego nie zauważyłem, nie wiedziałem, jak bardzo potrzebuje. Wtedy widział ją po raz ostatni. Żywą. A teraz... Nagle spociły mu się dłonie. Co zabójca zrobi teraz, żeby pogrążyć go jeszcze bardziej? Musiał dotrzeć do prawdy. Andy Latham mieszkał od strony zatoki. Kelsey to cieszyło, choć właściwie nie miało większego znaczenia. Z uwagi na swoją wielkość, Key Largo nie mogła nigdzie zapewnić bezpiecznego dystansu. Miło było jednak wiedzieć, że jest się oddzielonym choćby autostradą US1. Kelsey nigdy nie lubiła Andy'ego Lathama, a Sheila nienawidziła swego ojczyma. Zarabiał na życie łowieniem ryb, jak wielu ludzi na Key. Miał kawałek ziemi, dawniej zarośniętego mangrowcami bagna, powstały dzięki osuszeniu terenu przed wybudowaniem w pobliżu, pod koniec lat pięćdziesiątych, hotelowej przystani. http://www.annakmita.pl - Jasne. - Widziałeś ich? - Oczywiście. No... nie przez cały czas, ale kiedy traciliśmy się z oczu, to tylko na chwilę. - Nagle się zdenerwował. - Izzy powiedział ci, co robię. Przepytywałeś go? - Oczywiście. 303 - Może powinieneś jeszcze raz z nim porozmawiać. - Wiesz o czymś, o czym ja nie wiem? - zapytał Dane. Jorge pokręcił głową. - Niestety, nie. Hej, popatrz, samochód szeryfa.

Tymczasem Władca grasował zupełnie gdzie indziej. Dziewczyna miała za mocny makijaż i za krótką spódnicę, była trupio blada, dygotała i patrzyła błędnym wzrokiem, jakby była pijana albo nawet brała narkotyki. Bryan zastanowił się, czy będzie potem cokolwiek pamiętała z tego, co się wydarzyło. Może i lepiej, żeby nie pamiętała. - Chodź tutaj - zażądał niecierpliwie. Sprawdź Chodźmy. RS 291 Tym razem zgromadzili się w domu Jessiki. Stacey i Bobby pojechali do Canadych pilnować dzieci. Sean właśnie kończył opowiadać, co się stało z Nilesem Goolighanem. - A jak wyjaśnisz śmierć aresztowanego? - spytała Jessica. - Mam trudniejsze rzeczy do wyjaśniania - przypomniał jej. - To akurat jest proste. Strażnicy widzieli, jak Niles szaleje, więc każdy uwierzył, kiedy powiedziałem, że rzucił się również na mnie i miałem cholerne szczęście, że profesor McAllistair miał przy sobie zaostrzony kołek. - Kołek? A jak w takim razie wytłumaczysz fakt, że Bryan nosi przy