- Włożyłaś szkła kontaktowe? Tylko wzruszyła ramionami.

weselszego. - Będzie chłodno, będzie mgła - zaintonował. - On będzie czekał przy skalistym wzgórzu, tak? - Nieźle kombinujesz, mała świnko, całkiem, nieźle. On chce dostać tę sukę. Chce ją dostać, chce ją zabić. Myślałem, że chce ją pieprzyć, ale ona jest taka sama, jak wszystkie inne suki, napaliła się na innego, na jakiegoś zasranego szkockiego górala. Tak, mój chłopcze. - Ostatnie zdanie rzekł z całkiem udanym szkockim akcentem, a potem znowu wybuchnął śmiechem. - Zrobi sobie twierdzę z ruin zamku MacDonnough, o tak! Będzie rozkazywał górom i dolinom, o tak! Zabije wrogów, którzy obrócili jego życie i śmierć w piekło. - To świetnie. Dzięki za informacje. Sean przekręcił klucz w zamku, wszedł do środka, zza jego pleców błyskawicznie wysunął się Bryan. Niles rozpoznał faceta z parkingu, przez którego trafił za kratki, skoczył i nadział się prosto na zaostrzony kołek. Bryan nawet nie musiał się zamachnąć. - Będę miał dużo do wyjaśniania - rzekł Sean, kiedy było już po wszystkim. - Ale już robiłem takie rzeczy i będę robił nadal, gdy zajdzie potrzeba. - Spojrzał na leżącego na podłodze Nilesa. - Spoczywaj w pokoju, biedny świrze. http://www.agamaprzychodnia.pl/media/ zostaniemy zabrani do jakiegoś miejsca nad rzeką. - Z którego cmentarza? - ponowiła pytanie Jessica. RS 206 Wróciła Stacey, przynosząc zwykłą plastikową butelkę, którą podała Jessice, a ta wyciągnęła ją w stronę Mary. Dziewczyna wreszcie odważyła się wychylić zza placów Jeremy'ego. - Co to jest? - spytała podejrzliwie, ściągając brwi. - Antidotum - warknęła Jessica. - Mów, o który cmentarz chodzi. Otrzymawszy tę informację, wydała kilka poleceń - najważniejsze brzmiało, by Mary pozostawała wyłącznie w jednym miejscu i nie ruszała się z niego pod żadnym pozorem - i wybiegła. Bryan starał się jak najdłużej nie ujawniać swojej obecności. Chociaż

- Wiesz co? - zaczęła i aż się skrzywiła boleśnie. - Myślę, że ktoś wybrał ją na ofiarę, żeby... żeby uderzyć we mnie. Bryan przebiegał ulice, szukając uciekinierki, chociaż w pojedynkę mógł jej szukać w nieskończoność, w dodatku Mary znakomicie znała miasto, a on słabo. Chwileczkę... Sprawdź rozumiał, żadne z nas nie miałoby powodu się ciebie obawiać ani teraz, ani kiedykolwiek. Naszym wspólnym zadaniem jest pokonanie Władcy. Czy możemy się teraz na tym skupić? Bryan długą chwilę przyglądał mu się w milczeniu, wreszcie odezwał się: RS 268 - Zacznijmy od Jeremy'ego i Nancy. Niech dokładnie opiszą tamtą noc w Transylwanii, potem ja opowiem o swoim udziale, a Jessica o swoim. Może ktoś z tu obecnych wyłowi z tych relacji coś, co my przeoczyliśmy. - Zajął miejsce na kanapie, skrzyżował ramiona. Jestem przekonany, że w najbliższym otoczeniu Jessiki znajduje się zdrajca, lecz ona nawet nie chce o tym słyszeć. Może wy zdołacie ją przekonać, by