- To nie wszystko... - Willow, droga Willow... Za kogo ty mnie masz? Sądzi- R S łaś, że będę tobą gardził z powodu romansu sprzed wielu lat... - Ruszył w jej stronę, ale Willow powstrzymała go. - Nie! Jeszcze nie, proszę - wyszeptała. - Muszę ci powiedzieć jeszcze coś. - Kochanie, nic, co mi powiesz, nie zmieni tego, co do ciebie czuję... - Proszę... - Czuła się tak, jakby miała usta pełne piasku, - Nie powiedziałam ci jeszcze najgorszego. Nie będzie mi łatwo o tym mówić, więc proszę... Nie przerywaj mi. - Dobrze - zgodził się. - Nie będę przeszkadzał - obiecał. - Tylko opowiedz mi wszystko od początku do końca. Willow nie była pewna, w jaki sposób udało się jej zajść tak daleko. Czy będzie potrafiła skończyć to, co zaczęła? Miała nadzieję, że tak. Wyrzuci to z siebie raz na zawsze. Skończy z dręczącymi ją wyrzutami sumienia. - Poznałam Chada, gdy miałam szesnaście lat. Był ode mnie o dwa lata starszy. Spodobaliśmy się sobie, więc zaczęliśmy http://www.abc-budownictwa.net.pl Diner". Dołącz do nas. Słysząc to, Alli utkwiła wzrok w podłodze. Zacisnęła usta. - Jak określisz ten obiad w kategorii pracodawca-pracownik? - zapytała. Mark uśmiechnął się kącikiem ust. To proste - rzekł.- Zatrudniłem cię jako niańkę mojej bratanicy i jako jej niańka zjesz z nami kolację. - Po chwili milczenia dodał: - Odpowiada ci taki układ? Westchnęła głęboko. Nie, nie odpowiada, nie po tym, gdy dał jej do zrozumienia, Ŝe chce zachować dystans między nimi. - O ile pamiętam, to ustaliliśmy, Ŝe piątkowy i sobotni wieczór mam wolny - przypomniała mu. Spojrzał na nią tak, jakby kwestionował tę umowę. - Masz rację - powiedział. - Zupełnie zapomniałem. OdłóŜmy to. Uczcimy twój sukces innym razem.
R S wszystko, co w mojej mocy, by temu zaradzić. Pomogę pani rozwiązać każdy problem, ale najpierw muszę wiedzieć, w czym rzecz! Proszę mi powiedzieć, co takiego strasznego powiedział pani Daniel Firth... - To nie było nic strasznego! - przerwała mu w pół zdania. Sprawdź Ktoś zastukał do drzwi jej sypialni. - Proszę - powiedziała. Wszedł Mark, jak zwykle szokująco przystojny. - Właśnie uśpiłem Erikę, choć postanowiła bawić się całą noc.- Uśmiechnął się. - Ten sok jabłkowy, jaki jej dałaś, był chyba wzmocniony alkoholem - zaŜartował.- Przez całe popołudnie nie mogła usiedzieć na miejscu. Alli, kiedy Mark wrócił ze studia, była zajęta w kuchni robieniem kanapek. On zaś zajął się grillowaniem hamburgerów i hot dogów. UsmaŜył nawet parę steków. Potem usiedli w patio. Przez parę sekund Alli miała wraŜenie, Ŝe stanowią rodzinę. JednakŜe gdy on wspomniał coś o Klubie Ranczerów i zebraniu, jakie ma się odbyć nazajutrz wieczorem, uprzytomniła sobie nagle, Ŝe naleŜą do dwóch róŜnych światów. Obserwowała go, gdy wchodził do pokoju.